– Eugeniusz Kwiatkowski, nasz wielki poprzednik, budując Centralny Okręg Przemysłowy, czerpał środki z budżetu państwowego. My innowacyjność opierać będziemy o biznes prywatny oraz inżynierię finansową – mówił w Państwowej Wyższej Szkole Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży Minister Rozwoju i Finansów Mateusz Morawiecki. – Przestańmy wreszcie inwestować pieniądze krajowe i unijne w aquaparki, bo budujemy w ten sposób centra kosztów. Każdą złotówkę przeznaczajmy na rozwój gospodarki – apelował do samorządowców zgromadzonych na konferencji „Przedsiębiorcza Łomża – otwarta na rozwój”.
„My sobie radzimy, ale....”
Podczas spotkania Mateusz Morawiecki oraz przedstawiciele ministerstwa zaprezentowali kluczowe założenia gospodarcze rządu, m.in. pakiet stu zmian dla przedsiębiorców. Samorządowcy z Łomży, Wysokiego Mazowieckiego, Ostrołęki i Kolna dyskutowali, jako paneliści, o pakiecie wsparcia dla średnich miast. Łomża znalazła się w nim w szeregu 122 miast (spośród 255), które potrzebują największej pomocy ze względu na degradację społeczną oraz gospodarczą. Z programu nie skorzystają miasta wojewódzkie oraz miasta mniejsze, poniżej 20 tys. mieszkańców, a w przypadku siedzib powiatów – poniżej 15. tys.
– My tego wsparcia nie otrzymamy, ale to chyba powód do radości, znak, że nie jesteśmy społecznie wykluczeni – żartował Jarosław Siekierko, burmistrz Wysokiego Mazowieckiego, dodając jednocześnie, że jego miasto nie jest zadłużone, ma dobrą infrastrukturę. Z kolei Andrzej Duda, burmistrz Kolna, apelował do decydentów, aby miasta mniejsze zostały objęte innym programem wsparcia rządowego. – Potrzebujemy pieniędzy na inwestycje w energię – mówił. Włodarz niewielkiego Kolna krytykował tak zwane „miękkie” projekty mówiąc, że „służą one bardziej szkoleniowcom, niż tym, którzy są szkoleni”. Chwalił osiągnięcia własnej ekipy, m.in. za fakt, że w 2008 roku Kolno uplasowało się na pierwszej pozycji w kategorii pozyskiwania pieniędzy unijnych w przeliczeniu na głowę mieszkańca. – Z poprzedniej perspektywy finansowej UE pozyskaliśmy więcej pieniędzy, niż wynosi nasz budżet – mówił, wyliczając jednocześnie nowe zakłady i miejsca pracy, które w ostatnich latach powstały w Kolnie. - My sobie radzimy, mamy tereny inwestycyjne, swój pakiet ulg dla przedsiębiorców. Ale nasz region jest zapóźniony, mamy w województwie podlaskim najmniejsze zaludnienie w kraju. Potrzebujemy rządowej pomocy, finansowego impulsu - mówił burmistrz Kolna.
Znikając klasa średnia i 500+
– Chcemy odbudować szkolnictwo zawodowe, uszczelnić system podatkowy, zlikwidować struktury mafijne, które przez lata drenowały nasz kraj. Dokonuje się właśnie olbrzymi transfer finansowy, w postaci programu 500+, do polskich rodzin. To napędza koniunkturę – mówił Mateusz Morawiecki.
Wojciech Winogrodzki, prezes zarządu Podlaskiego Związku Pracodawców Lewiatan w Białymstoku pytał: – W jaki sposób system socjalny i konsumpcja ubogich, czyli program 500+, podniosą innowacyjność.
- Dzięki tym pieniądzom wiele osób uzyska, pośrednio, szansę na wejście do klasy średniej – ripostował minister w rządzie Prawa i Sprawiedliwości.