Profesor Zbigniew Mikołejko, erudyta, filozof i religioznawca, po raz kolejny gościł w Państwowej Wyższej Szkole Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży, tym razem z wykładem otwartym „Gniew – od religii do polityki”.
- W Starym Testamencie jest wiele miejsc mówiących o „gniewie” Boga wobec grzesznej ludzkości. Również jeden z najstarszych utworów literatury europejskiej: Iliada Homera (VIII/VII wiek przed Chr.) zaczyna się od gniewu Achillesa przeciwko królowi Agamemnonowi, który odebrał mu kochankę, brankę Bryzeidę – przekonywał intelektualista.
Profesor opisywał zjawisko gniewu w szerokim kontekście społecznym. Przywoływał liczne przykłady. Bolszewizm odwoływał się do gniewu mas przeciwko kapitalistycznej rzeczywistości, i próbował ją zastąpić podbudowaną sakralnie obietnicą zbudowania sprawiedliwego świata. Tymczasem wolny rynek jest - zdaniem Profesora - najlepszym rozwiązaniem do budowania własnego miejsca na ziemi.
- Owszem system kapitalistyczny ma swoje niedociągnięcia, ale chyba nie ma możliwości zbudowania idealnych rozwiązań dla wszystkich – podkreślał Profesor. - Wielu ludziom, w wyniku transformacji ustrojowej w Polsce, się po prostu nie powiodło. To sprawiło, że powstała jakaś pustka, która została następnie zagospodarowana przez swoisty „bank gniewu”. To zjawisko opisuje niemiecki filozof Peter Sloderdijk. Stąd zapalczywy populizm, mieszanka religii i polityki. Nastąpiło ureligijnienie życia politycznego jako „mesjanistycznego” zrywu przeciwko demokracji liberalnej.
Profesor nie odpowiedział, czy zjawisko gniewu ma zostać przezwyciężone w jakiś inny sposób niż poprzez powrót do utraconego „status quo”. Czy nie należałoby szukać dla zagospodarowania rzeczywistości alternatywnych rozwiązań (np. ordoliberalnych). Czy z manicheistycznego opisu starcia ideologii może wyrastać dobro, ład społeczny i prawda?