Drukuj

Adam Kownacki, utytułowany bokser wagi ciężkiej, spotkał się z uczniami Liceum Mistrzostwa Sportowego w Łomży. Młodzieży opowiadał o swoim wielkim marzeniu zostania pierwszym polskim mistrzem świata wagi ciężkiej. Po efektownych zwycięstwach nad Charlesem Martinem i Geraldem Washingtonem „Baby Face” jest coraz bliżej wyznaczonego celu.

Na salę lekcyjną Liceum Mistrzostwa Sportowego Adam Kownacki wkroczył o 8 rano, gdy tylko wybrzmiał pierwszy dzwonek wzywający uczniów na lekcję. Żartobliwie opowiadał młodym ludziom o ścieżkach własnej kariery i dał im lekcję prawdziwej pokory oraz siły. – Moja droga nie była łatwa, ale miałem w sobie głód, że się uda – mówił. – Wszyscy widzą końcowy efekt, czołówkę sportowców, która bardzo dobrze zarabia – tak rozpoczął opowieść o młodym chłopaku z Polski z lekką otyłością, który „zarabiał na bramkach” i mieszkał z żoną w małym pokoju u rodziców, a po kontuzji przez trzy lata walczył o odzyskanie formy. – Jestem tutaj, żeby wam, młodym ludziom, przekazać, żebyście mieli w sobie ten głód i chcieli coś osiągnąć – dopingował przyszłych mistrzów.

Uczennica LMS i młoda bokserka, Łucja Kulesza, z uwagą słuchała wypowiedzi Adama Kownackiego. Dla niej jego opowieść o drodze do sukcesu i sławy, to interesująca wskazówka.
Zbigniew Maleszewski, prezes klubu pięściarskiego BKS Tiger Łomża, poznał Kownackiego osiem lat temu w USA, gdy utalentowany Polak dopiero rozpoczynał przygodę z zawodowstwem. – Sam talent nie wystarczy, potrzebna jest ciężka praca – komentował sportowy sukces Adama Kownackiego doświadczony trener.

Kownacki urodził się i wychował w Polsce, a konkretnie w Konarzycach pod Łomżą. W wieku siedem lat wyemigrował z rodziną do Stanów Zjednoczonych. Trenuje boks od piętnastego roku życia. W Liceum Mistrzostwa Sportowego gościł po raz trzeci. – W kształtowaniu ambicji młodych sportowców potrzebne są wzorce osobowe. Potrzebujemy ludzi z krwi i kości, którzy dzielą się swoim życiem. Pan Adam jest niezwykle ciepłym i otwartym człowiekiem, który przemawia bardzo młodzieżowym językiem i otwarcie opowiada o swoich doświadczeniach – mówiła Iwona Puciłowska, dyrektor Liceum Mistrzostwa Sportowego. To szkoła przyszłych mistrzów, którą prowadzi Państwowa Wyższa Szkoła Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży.

Przed Adamem Kownackim dwa wielkie wyzwania – mistrzowski pas i ojcostwo. W wakacje ma przyjść na świat jego wymarzone dziecko.