Drukuj

W Polsce 95 procent dopalaczy kupowanych jest poprzez Internet, handlujący nimi w sieci dealerzy mają strony zarejestrowane na zagranicznych serwerach, są trudni do namierzenia i ukarania. Dopalacze są nielegalne. Teoretycznie, gdyż zakazane są tylko określone substancje. – Mamy „efekt balonika”, gdy zdelegalizowany zostaje jakiś chemiczny związek, w jego miejsce pojawia się nowy – mówił dr hab. n. med. Napoleona Waszkiewicz podczas międzynarodowej konferencji „Profilaktyka chorób psychicznych”, która odbyła się w PWSIiP w Łomży. Pokazywał drastyczne zdjęcia prasowe: ludzi, którzy po zażyciu substancji flakka, wyglądają jak zombie. Mówił, że wywołujące uzależnienie dopalacze, są we fluidach do e-papierosów. A w kolorowych tabletkach, które obiecują młodym ludziom „odlot”, naukowcy znajdują potłuczone szkło od świetlówek oraz trutkę na myszy i szczury. Akcentował, że rodzic, który ma czas przyjrzeć się własnemu dziecku, jest uważny i empatyczny, to najlepsze narzędzie profilaktyczne w walce z niebezpiecznymi substancjami.

II Międzynarodowa Konferencja „Profilaktyka chorób psychicznych” została zorganizowana przez Klinikę Psychiatrii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, Państwową Wyższą Szkołę Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży, Urząd Marszałkowski Województwa Podlaskiego oraz Podlaski Oddział Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. Wzięli w niej udział naukowcy i lekarze z Białorusi oraz Polski, między innymi z: Państwowego Uniwersytetu Medycznego w Mińsku, Centrum Zdrowia Psychicznego w Mińsku, Kliniki Uzależnień w Mińsku, Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży. Jej uczestnicy dowiedzieli się, jak przeciwdziałać wypaleniu zawodowemu, fobiom i zaburzeniom lękowym, depresji, kryzysom hormonalnym i uzależnieniom. – Rozwój cywilizacyjny, styl życia, usytuowanie społeczne oraz ekonomiczne, wpływają na psychikę. Celem naszej konferencji jest promocja zdrowia psychicznego, zapobieganie zaburzeniom psychicznym oraz kształtowanie właściwych postaw społecznych wobec osób z zaburzeniami psychicznymi i przeciwdziałanie ich dyskryminacji – informował dr hab. n. med. Sławomir Szajda, przewodniczący komitetu organizacyjnego konferencji oraz wykładowca PWSIiP.

Dopalacze niszczą

– W 2018 roku zarejestrowaliśmy w Polsce ponad cztery tysiące zatruć dopalaczami, najwięcej w województwach śląskim i łódzkim. Jeśli młody człowiek chce zrobić z czegoś narkotyk, to może zrobić z prawie wszystkiego, z przypraw kuchennych i z soli do kąpieli. Ale to ślepa uliczka, gdy chcesz z niej zrezygnować, ból odstawiany może przypominać ból operacyjny. Niektóre dopalacze mają działanie dziesięć tysięcy razy silniejsze niż heroina – mówił dr hab. Napoleon Waszkiewicz z Kliniki Psychiatrii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. – Po zatruciu dopalaczami pacjent zostaje przywieziony na szpitalny oddział ratunkowy, gdyż jego zachowanie wskazuje na poważne i nagłe problemy: pobudzenie, halucynacje, omamy, zawał serca. Dopiero później trafia do szpitala psychiatrycznego – dodawał naukowiec.

Po dopalacze młodzi ludzie, najczęściej 16-25-latkowie, sięgają, gdy ich układ emocjonalny dopiero się rozwija. Konsekwencje przyjmowania narkotyków mogą być natychmiastowe i rozłożone w latach. Dopalacze mogą trwale uszkadzać struktury młodego mózgu. – Następstwa ich przyjmowania, my lekarze, dopiero poznajemy. Mogą być katastrofalne, jak w przypadku pochodnych pseudoefedryny, które wywołują objawy choroby Parkinsona – mówił dr hab. Napoleon Waszkiewicz.

Las leczy

Z pozytywnym przekazem do PWSIiP przyjechała dr n. med. Katarzyna Simonienko z Kliniki Psychiatrii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Prowadzi w Puszczy Białowieskiej warsztaty, jak czerpać korzyści z natury. Opowiedziała o popularnej w Japonii i USA, a raczkującej w Polsce, terapii lasem. – To nie jest ezoteryka, tylko technika medyczna. Jesteśmy ewolucyjnie przygotowani do obcowania z lasem, w miastach żyjemy relatywnie krótko. Brak kontaktu z naturą destymuluje układ immunologiczny oraz nerwowy. Aby powrócić do równowagi, potrzebujemy kontaktu z przyrodą – mówiła. Wyjaśniała, że najlepszy jest bardzo powolny, sensoryczny spacer leśny, z dotykaniem drzew oraz mchu, słuchaniem ptaków, wąchaniem leśnego powietrza. – W lesie nie bijemy rekordów, nie rozmawiamy o ratach kredytów, nie sięgamy po telefony, ale wyciszamy się. Las naturalny jest najzdrowszy, dostarcza bakterii, które wspomagają zdolności kognitywne, przeciwdziałają depresji. W naszych jelitach znajduje się pół kilograma bakterii, sterylne środowisko nas ich pozbawia, wywołuje choroby oraz alergie – mówiła dr Katarzyna Simonienko. Do prowadzenia badań naukowych nad leczniczym działaniem lasu zainspirował ją Peter Wohlleben, autor arcyciekawej książki „Sekretne życie drzew”: udowadnia w niej, sięgając po własne obserwacje i dowody naukowe, że drzewa to istoty społeczne, które potrafią wchodzić w złożone relacje z florą i fauną.