Przedstawiamy Państwu Maćka. I chociaż dziś jest Światowy Dzień Kota nie będzie to jedno z wielu ckliwych zdjęć lub opowieści o puszystych, malutkich kotkach, które wędrują przez wszystkie portale i Facebooki świata. Maciek to kot po przejściach. To wyjątkowe zwierzę, za którym stoi najpiękniejsza na świecie historia bezwarunkowej miłości Człowieka do Zwierzęcia - absolwentki Pielęgniarstwa ANSŁ Aleksandry Tkaczyk do kota Maćka.
A zaczęło się tak. Był sobie Maciek, bezdomny kocur, który polubił nasz Dom Studenta „Rubikon”. Kto pamięta Maćka? Jak wałęsał się przy studenckich nogach, wygłaskany, najedzony i mruczący głośno niczym kosiarka do trawy naszego Pana Janka? Kto z Was trzymał go na kolanach, głaskał i dokarmiał na schodach? Pewnego dnia na drodze Maćka stanęła Aleksandra Tkaczyk, studentka Pielęgniarstwa naszej uczelni. Na studiach zdobywała wiedzę, jak leczyć ludzi, aplikować leki, podłączać kroplówki. Kto pamięta Olę? Jej pozytywną energię i to ile godzin siedziała na schodach przed akademikiem z mruczącym z zadowolenia Maćkiem na kolanach?
Nasza Ola jest dziś świetną Pielęgniarką na oddziale wewnętrznym Szpitala Powiatowego w Szczytnie, empatyczną, mądrą kobietą. A Maciek? Maciek z nadgryzionymi w walkach z ulicznymi kotami uszami, trafił pod dach Oli. Dostał nie tylko dom, schronienie i miłość. Ale też profesjonalną opiekę medyczną. To był ostatni dzwonek, aby zdiagnozować u Maćka wyniszczającą go powoli, nieuleczalną chorobę nerek.
Dziś stan Maćka jest na szczęście ustabilizowany – przeszedł skomplikowane i długie leczenie dożylne, wbite w żyły wenflony i ludzka miłość pozwoliły mu żyć i być szczęśliwym kotem po przejściach.
To jest historia trudnej opieki, sporych zainwestowanych w leczenie zwierzęcia oszczędności, bezwarunkowej miłości. Ale historia z happy endem! Ola codziennie aplikuje Maćkowi kroplówki na wzmocnienie organizmu. Umie, potrafi, chce, bo jej więź z Tym Kotem jest niezwykła. To miłość w czystej postaci, bez oczekiwań, że masz być ładnym, małym i puchatym kotkiem, którego można wrzucić w social media – pochwalić się jego rasą, pochodzeniem i estetycznym, wysublimowanym pięknem. Maciek jaki jest, każdy widzi – nadgryziony zębem czasu, stary, ale z charakterem. Mądry jak jego Pani.
Dlaczego Wam to piszemy? Bo interesują nas losy naszych Studentów, Absolwentów, ale też losy wszystkich żywych Istot, które stanęły i staną na naszej drodze.
Dziękujemy Oli i Maćkowi! I inspirujemy się Waszą historią.
Będziemy do Was wracać w każdy Światowy Dzień Kota!