{rokbox size_t=|250 200| }images/stories/napieralski.jpg{/rokbox}
„Wiem jak dobrze jest mieć uczelnię „za rogiem”. Sam tak studiowałem i mogę w pełni docenić fakt studiowania w swoim mieście na garnuszku rodziców” – powiedział Przewodniczący G. Napieralski na spotkaniu z władzami uczelni, pracownikami i przedstawicielami studentów.
„Łomża ma trudniej niż duże ośrodki akademickie. Ale rozmach, z jakim uczelnia się rozwija, jest wielką szansą dla ogromnej liczby młodych ludzi. Dostęp do edukacji gwarantuje nam Konstytucja, ale praktycznie nie jest z tym tak cudownie. Zdobycie wykształcenia co prawda nie otwiera od razu wszystkich drzwi, ale gdy się je posiada jest w efekcie zdecydowanie łatwiej i odnaleźć się na rynku pracy i samemu podejmować działalność gospodarczą” – mówił Napieralski. Podkreślił także, że mimo iż jest w PWSIiP po raz pierwszy, to dużo o niej wcześniej słyszał i był ciekawy jak nasza uczelnia wygląda od środka.
Spotkanie miało charakter bardzo nieoficjalny. Grzegorz Napieralski odwiedzając miejsca, gdzie na starcie kampanii był tragicznie zmarły w katastrofie smoleńskiej Jerzy Szmajdziński, nie ominął naszej uczelni. Formuła „przy kawie i ciastkach” sprowokowała uczestników do luźnej rozmowy.
Reprezentujący władze uczelni Kanclerz mgr H. Trojanowski przedstawił uczelnię, nasze dokonania i plany. Po spotkaniu oprowadził gościa po uczelni i wręczył mu pamiątkowy album i znaczek z logo PWSIiP.
Na spotkanie przybyli także łomżyńscy członkowie SLD.