Drukuj

To opowieść o polskiej zakonnicy i o trzech złotych, które rozmnożyły się w trzy miliony. O sercu, które przywołuje serce. O śmierci i o tym, że w jej obliczu nie ma znaczenia, jaką religię wyznajemy.

Miała 21 lat, gdy zerwała zaręczyny i wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego. Przez współpracowników nazywana „aniołem miłosierdzia”, siostra Michaela Rak, z wykształcenia teolog oraz prawnik, jest założycielką Hospicjum im. bł. Sługi Bożego Michała Sopoćki w Wilnie. Powstało ono w budynku dawnego więzienia, w którym pochodząca z Polski zakonnica przeprowadziła gruntowny remont. Pieniądze zbierała od 2009 roku, przychodziły z całego świata, a pierwsza pacjentka hospicjum została przyjęta cztery lata później. Obecnie placówka, która ma status medycznej, posiada szesnaście łóżek i zatrudnia czterdziestu sześciu pracowników, od lekarzy po kierowców. Wśród personelu oraz pacjentów są wyznawcy islamu, judaizmu i chrześcijaństwa. – Tworzymy jedność, a naszym filarem jest ponadpodziałowość – mówi siostra Michaela.  

Siostra Michaela Rak, założycielka pierwszego hospicjum na Litwie, oraz historyk sztuki profesor Jan Wiktor Sienkiewicz gościli w Państwowej Wyższej Szkole Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży. Spotkanie zostało zorganizowane przez łomżyński oddział Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”.

- Zawsze mówię, że serce przywołuje serce. Jeżeli serce chorego człowieka jest ściśnięte bólem, niemocą i samotnością to czyjeś musi się na to uwrażliwić – twierdzi siostra Michaela Rak.

Do Polski i Łomży siostra Michaela przyjechała, aby żebrać na kolejne hospicjum na Litwie, tym razem dziecięce. – Nie mam nic, a potrzebuję ponad milion euro – relacjonuje z pełną wiarą w sukces przedsięwzięcia. Gdy pierwszy raz pojawiła się w Wilnie ponda dziesięć lat temu, także nie miała nic, a pierwsze trzy złote ofiarowane przez uliczną kwiaciarkę położyła w kościele i powiedział „Jezu mamy te trzy złote, jesteś Ty i zrobimy hospicjum”. Trzy złote w cztery lata rozmnożyło się w trzy miliony….

Siostra towarzyszy mieszkańcom Litwy w głodzie, chorobie i śmierci. Jej ulubioną przypowieścią biblijną jest  ta o sadzawce Betesda z Ewangelii według Świętego Jana. Przed ślubami zakonnymi siostra Michale stanęła nad sadzawką w Jerozolimie, aby lepiej zrozumieć chrześcijański przekaz. Według Ewangelii Jezus spotkał nad sadzawką Betesda sparaliżowanego od urodzenia  mężczyznę, który chciał wejść do uzdrawiającego źródła, a zapytany dlaczego dotychczas tego nie zrobił, odpowiedział, że nie było człowieka, który by go wprowadził. Słysząc to Jezus dokonał cudu uzdrowienia paralityka.

Artyści Andersa

Podczas spotkania historyk sztuki profesor Jan Wiktor Sienkiewicz, autor książki „Artyści Andersa”, wygłosił wykład pod tym samym tytułem. Opowiedział o 2 Korpusie Polskim dowodzonym przez generała Władysława Andersa, w którym skupiły się zjawiska  charakterystyczne dla malarstwa europejskiego pierwszej połowy XX wieku.

Profesor Jerzy Malinowski w recenzji książki „Artyści Andersa” napisał: „Dopiero po 1989 r. polska sztuka powstała poza krajem zaczęła przeżywać zasadnicze zmiany w obszarze systemów metodologicznych, a szczególnie w zakresie jej oceny i interpretacji, czego wyrazem była m.in. wystawa „Jesteśmy” zorganizowana przez warszawską Zachętę w 1991 r. Po opublikowanym przez Jana Wiktora Sienkiewicza opracowaniu naukowym poświęconym polskim galeriom sztuki współczesnej w powojennej stolicy Wielkiej Brytanii, pt. Polskie galerie sztuki w Londynie w drugiej połowie XX wieku (2003), monografiach twórczości artystycznej malarzy z polskiego Londynu związanych z Armią Andersa: Mariana Bohusza-Szyszki (1995), Wojciecha Falkowskiego (2005), Halimy Nałęcz (2007) i Ryszarda Demela (2010) oraz zbiorze studiów pt. Sztuka w poczekalni. Studia z dziejów plastyki polskiej na emigracji 1939-1989 (2012), najnowsze opracowanie Artyści Andersa jest wypełnieniem luki, a jednocześnie rodzajem klamry zamykającej do niedawna nierozpoznany kolejny obszar zagadnień związanych z XX-wieczną polską plastyką powstałą poza granicami Polski. Oddana do rąk czytelnika książka obejmuje ramy czasowe od wyjścia Polskich Sił Zbrojnych (zwanych Armią Andersa) w 1942 r. z terenów ówczesnego ZSRR aż po rok 1949, w którym to zakończyła się rzeczywista opieka generała Władysława Andersa nad uratowanymi polskimi żołnierzami-artystami. Wówczas to mieszkający na Wyspach Brytyjskich polscy malarze powołali do życia w Londynie awangardową grupę artystyczną pod nazwą Grupa 49.”