Drukuj

– Idea subsydiarności ma tysiącletnią tradycję, jej współczesny kształt został wyrażony w encyklikach papieskich: „Rerum novarum” z 1891 roku oraz „Quadragesimo anno” z 1931 roku. Największego znaczenia nabrała po II wojnie światowej, zwłaszcza w państwach Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie stała się wyznacznikiem kierunku zmian ustrojowych –  wyjaśnia dr Marta Skrodzka, przewodnicząca komitetu organizacyjnego, międzynarodowej oraz interdyscyplinarnej, konferencji „Subsydiarność – uwarunkowania, regulacje i praktyka w stulecie niepodległości Państwa Polskiego”, która zorganizowana została w PWSIiP w Łomży. Zgromadziła naukowców z Polski, Hiszpanii, Portugali, Francji, USA oraz Litwy.

 Konferencja składała się z trzech sesji tematycznych: ekonomicznej, prawnej, społecznej i historycznej. O polskiej genezie idei pomocniczości opowiedział znakomity historyk, organizator oraz pierwszy dyrektor białostockiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, prof. Cezary Kuklo, lokując jej początki u schyłku średniowiecza oraz w epoce staropolskiej.

– Postrzegamy Rzeczpospolitą szlachecka pejoratywnie, przez pryzmat trzech rozbiorów, koterii magnackich. Tymczasem miała ona nie tylko swoje cienie ale i blaski. Rzeczpospolita Obojga Narodów była pełna kontrastów: dwory magnackie, dwory biskupie, gospodarstwa domowe bogatego mieszczaństwa Gdańska, Warszawy, Poznania i Wilna, które słynęły z rozpasanej konsumpcji. A na przeciwległym biegunie tysiące rodzin komorniczych na wsi, tysiące rodzin biedoty miejskiej na krawędzi biologicznej przeżywalności. Dlatego już w końcu średniowiecza pojawiła się instytucja przytułków parafialnych  – mówił prof. Cezary Kuklo, dodając, że grupą najsłabszą były kobiety, pozbawione praw obywatelskich liczne pensjonariuszki instytucji pomocowych.

W krótkiej rozmowie z Jolantą Święszkowską profesor Cezary Kuklo opowiedział o funduszach posagowych, stypendiach dla zdolnej młodzieży, samopomocy chłopskiej oraz innych historycznych formach pomocniczości w Polsce.  

Link do filmu