O trzech złotych, które zamieniły się w trzy miliony
To opowieść o polskiej zakonnicy i o trzech złotych, które rozmnożyły się w trzy miliony. O sercu, które przywołuje serce. O śmierci i o tym, że w jej obliczu nie ma znaczenia, jaką religię wyznajemy.
Miała 21 lat, gdy zerwała zaręczyny i wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego. Przez współpracowników nazywana „aniołem miłosierdzia”, siostra Michaela Rak, z wykształcenia teolog oraz prawnik, jest założycielką Hospicjum im. bł. Sługi Bożego Michała Sopoćki w Wilnie. Powstało ono w budynku dawnego więzienia, w którym pochodząca z Polski zakonnica przeprowadziła gruntowny remont. Pieniądze zbierała od 2009 roku, przychodziły z całego świata, a pierwsza pacjentka hospicjum została przyjęta cztery lata później. Obecnie placówka, która ma status medycznej, posiada szesnaście łóżek i zatrudnia czterdziestu sześciu pracowników, od lekarzy po kierowców. Wśród personelu oraz pacjentów są wyznawcy islamu, judaizmu i chrześcijaństwa. – Tworzymy jedność, a naszym filarem jest ponadpodziałowość – mówi siostra Michaela.
Siostra Michaela Rak, założycielka pierwszego hospicjum na Litwie, oraz historyk sztuki profesor Jan Wiktor Sienkiewicz gościli w Państwowej Wyższej Szkole Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży. Spotkanie zostało zorganizowane przez łomżyński oddział Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”.
- Zawsze mówię, że serce przywołuje serce. Jeżeli serce chorego człowieka jest ściśnięte bólem, niemocą i samotnością to czyjeś musi się na to uwrażliwić – twierdzi siostra Michaela Rak.
Do Polski i Łomży siostra Michaela przyjechała, aby żebrać na kolejne hospicjum na Litwie, tym razem dziecięce. – Nie mam nic, a potrzebuję ponad milion euro – relacjonuje z pełną wiarą w sukces przedsięwzięcia. Gdy pierwszy raz pojawiła się w Wilnie ponda dziesięć lat temu, także nie miała nic, a pierwsze trzy złote ofiarowane przez uliczną kwiaciarkę położyła w kościele i powiedział „Jezu mamy te trzy złote, jesteś Ty i zrobimy hospicjum”. Trzy złote w cztery lata rozmnożyło się w trzy miliony….
Siostra towarzyszy mieszkańcom Litwy w głodzie, chorobie i śmierci. Jej ulubioną przypowieścią biblijną jest ta o sadzawce Betesda z Ewangelii według Świętego Jana. Przed ślubami zakonnymi siostra Michale stanęła nad sadzawką w Jerozolimie, aby lepiej zrozumieć chrześcijański przekaz. Według Ewangelii Jezus spotkał nad sadzawką Betesda sparaliżowanego od urodzenia mężczyznę, który chciał wejść do uzdrawiającego źródła, a zapytany dlaczego dotychczas tego nie zrobił, odpowiedział, że nie było człowieka, który by go wprowadził. Słysząc to Jezus dokonał cudu uzdrowienia paralityka.
Artyści Andersa
Podczas spotkania historyk sztuki profesor Jan Wiktor Sienkiewicz, autor książki „Artyści Andersa”, wygłosił wykład pod tym samym tytułem. Opowiedział o 2 Korpusie Polskim dowodzonym przez generała Władysława Andersa, w którym skupiły się zjawiska charakterystyczne dla malarstwa europejskiego pierwszej połowy XX wieku.
Profesor Jerzy Malinowski w recenzji książki „Artyści Andersa” napisał: „Dopiero po 1989 r. polska sztuka powstała poza krajem zaczęła przeżywać zasadnicze zmiany w obszarze systemów metodologicznych, a szczególnie w zakresie jej oceny i interpretacji, czego wyrazem była m.in. wystawa „Jesteśmy” zorganizowana przez warszawską Zachętę w 1991 r. Po opublikowanym przez Jana Wiktora Sienkiewicza opracowaniu naukowym poświęconym polskim galeriom sztuki współczesnej w powojennej stolicy Wielkiej Brytanii, pt. Polskie galerie sztuki w Londynie w drugiej połowie XX wieku (2003), monografiach twórczości artystycznej malarzy z polskiego Londynu związanych z Armią Andersa: Mariana Bohusza-Szyszki (1995), Wojciecha Falkowskiego (2005), Halimy Nałęcz (2007) i Ryszarda Demela (2010) oraz zbiorze studiów pt. Sztuka w poczekalni. Studia z dziejów plastyki polskiej na emigracji 1939-1989 (2012), najnowsze opracowanie Artyści Andersa jest wypełnieniem luki, a jednocześnie rodzajem klamry zamykającej do niedawna nierozpoznany kolejny obszar zagadnień związanych z XX-wieczną polską plastyką powstałą poza granicami Polski. Oddana do rąk czytelnika książka obejmuje ramy czasowe od wyjścia Polskich Sił Zbrojnych (zwanych Armią Andersa) w 1942 r. z terenów ówczesnego ZSRR aż po rok 1949, w którym to zakończyła się rzeczywista opieka generała Władysława Andersa nad uratowanymi polskimi żołnierzami-artystami. Wówczas to mieszkający na Wyspach Brytyjskich polscy malarze powołali do życia w Londynie awangardową grupę artystyczną pod nazwą Grupa 49.”
Konkurs "Konstytucje państw europejskich"
Wolontariuszka Justyna Konopka
Justyna Konopka, absolwentka, studentka oraz referent administracyjny Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży znalazła się, obok legendy skoków narciarskich Wojciecha Fortuny, w gronie dziesięciu najbardziej aktywnych wolontariuszy województwa podlaskiego. – Wśród nagrodzonych dominowały osoby z doświadczeniem i dużym dorobkiem społecznym, a także gwiazda sportu. Ja jestem dopiero na początku mojej drogi wolontariusza – komentuje Justyna, która za swoją społeczną, bezinteresowną pracę z osobami niepełnosprawnymi odebrała na uroczystej Gali Wolontariatu w białostockim Teatrze Lalek kryształową statuetkę z przezroczystym sercem.
– Justyna to wspaniała, ciepła i empatyczna osoba. Potrafi pomagać nie wyręczając nikogo, ale współdziałając z ludźmi. To zaskakujące, że absolwentka administracji ma kompetencje dobrego pracownika socjalnego. W stowarzyszeniu nazywamy ją naszym aniołem. Każdy się dobrze czuje w jej towarzystwie - mówi Lucyna Antecka, prezes Stowarzyszenia „Czas Rozwoju”, która zgłosiła Justynę do konkursu „Barwy wolontariatu 2017”. To właśnie w łomżyńskim stowarzyszeniu Justyna Konopka rozwinęła skrzydła. W każdą sobotę uczestniczy w spotkaniach Klubu Integracji Środowiskowej, czyli wspiera osoby z różnego typu niepełnosprawnościami, ruchowymi i intelektualnymi. Spotykania odbywają się Domku Pastora w Łomży. Są to cztery godziny intensywnej pracy terapeutów oraz wolontariuszy. – Cieszy mnie, że osoby z niepłnosprawnościami przychodzą na zajęcia, nie rezygnują z nich, dzielą się z nami swoimi problemami i nas akceptują – mówi Justyna, która jeszcze jako przewodnicząca Samorządu Studentów PWSIiP zbierała pieniądze dla osób potrzebujących oraz współorganizowała, jako członkini studenckiego koła Akademickie Forum Samorządowe, charytatywne turnieje piłki nożnej. – Wolontariat akcyjny to pomoc doraźna, na którą w danej chwili możemy sobie pozwolić. Pomoc ważna, ale dopiero wolontariat stały, tworzy więzi między ludźmi, daje wielką życiową satysfakcję. To wspaniałe obserwować postępy naszych podopiecznych, uczestniczyć w ich codziennym życiu, być z nimi, a nie obok nich – dodaje.
Justyna Konopka jest absolwentką studiów licencjackich z administracji w PWSIiP w Łomży, obecnie uzupełnia wykształcenie do poziomu magistra na tym kierunku i pracuje jako referent administracyjny w dziekanacie Wydziału Nauk Społecznych i Humanistycznych „Państwówki”. – Wolontariat pomaga w pracy administracyjnej, bo wyczula nas na potrzeby innych osób, ich niewerbalne i bardzo subtelne czasem komunikaty. Kiedy odbywałam staż w Urzędzie Miejskim w Łomży, stykałam się z różnymi klientami. Zawsze starałam się im pomóc, ale czasem było to trudne, bo pewne zachowania były niestandardowe. Praca z osobami, które się od nas różnią, uczy jednak, że wszystko staje się zrozumiałe, gdy wyciągamy do drugiego człowieka dłoń i gdy chcemy zrozumieć skąd biorą się pewne jego problemy. Uważam, że każdy urzędnik powinien chociaż przez chwilę być wolontariuszem. Jesteśmy, aby rozwiązywać problemy, a nie je tworzyć lub piętrzyć – mówi Justyna Konopka.
Nagrodę za wolontariat, oprócz Justyny z PWSIiP, odebrało dziewięć innych osób. Wśród nich Wojciech Fortuna, mistrz olimpijski z Sapporo z 1972 roku, za stworzenie w Wojewódzkim Ośrodku Sportu i Rekreacji „Szelment” nieopodal Suwałk unikalnej ekspozycji poświęconej sportom zimowym. To jedyne takie muzeum w Polsce, są w nim wśród wielu oryginalnych eksponatów narty skoczka Adma Małysza oraz kombinezon polskiej panczenistki Natalii Czerwonki.
Gala Wolontariatu to impreza przede wszystkim białostockiego środowiska NGO-sów, pieczę nad nią sprawuje Federacja Organizacji Pozarządowych Miasta Białystok. W tym roku gwiazdą uroczystości był pisarz i publicysta oraz twórca dwóch fundacji Szymon Hołownia, który wygłosił prelekcję pt. „Jak robić dobrze - co jest ważniejsze w pomaganiu: rozwaga czy intuicja?”.
Betlejemskie Światło Pokoju dotarło do nas
Harcmistrz Wiesław Domański oraz harcerze z Nadnarwiańskiego Hufca ZHP w Łomży przekazali społeczności akademickiej Betlejemskie Światło Pokoju. Płomień z Groty Narodzenia Pańskiego w Betlejem dotarł bezpiecznie do gabinetu Rektora PWSIiP dra hab. Dariusza Surowika.
Idea dzielenia się Świtałem narodziła się w 1986 roku w Austrii, jako część bożonarodzeniowych działań charytatywnych. Akcja nosiła nazwę „Światło w ciemności” i była popularyzowana przez media, a rok później patronat nad nią objęli także austriaccy skauci. Obecnie Światło dociera do ponad 25 krajów europejskich.
Polska od 1991 roku jest jednym z ogniw „betlejemskiej sztafety”. Związek Harcerstwa Polskiego otrzymuje Światło od słowackich skautów i przekazuje je dalej, na wschód, zachód oraz północ, czyli do Rosji, Litwy, Ukrainy, Białorusi, Niemiec i Danii. W przeddzień tegorocznych Świąt Bożego Narodzenia akcji towarzyszy hasło „W Tobie jest światło”.
Spotkanie opłatkowe i jasełka
Zwyczaj wystawiania jasełek przywędrował do Polski z Włoch w XVI wieku, aby stać się niezwykle ważnym elementem słowiańskiego folkloru. Od kilkunastu lat bożonarodzeniowe przedstawiania przygotowują żacy Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży. – Nie mogę się już doczekać, gdy odwiedzimy Króla Świata – mówił soczystą polszczyzną pochodzący z USA Michael Gilmor, stypendysta Polsko-Amerykańskiej Komisji Fulbrighta, który w studenckich jasełkach 2017 roku wcielił się w postać mędrca ze wschodu, Baltazara.
Jasełka przygotował duet pracownik-student, czyli wyreżyserował je według własnego scenariusza Sebastian Chrzanowski, a elementy multimedialne przygotował Mateusz Dąbrowski. O detale scenograficzne zadbali studenci uczelni, tworząc nastrój, który raz przenosił widzów w realia ubogiej stajenki, innym razem w bezwzględny świat korporacji. Nad całością czuwał zespół informatyków łomżyńskiej uczelni.
„Mario czy już wiesz, kim okaże się twój syn, twój mały chłopiec? Mario czy ty wiesz, że te stópki dwie po wodzie będą kroczyć?” – śpiewała przejmująco studentka Aleksandra Mocarska.
– Ta piosenka jest niezwykle wzruszająca, zarówno w wersji anglojęzycznej, jak i przetłumaczona na język polski – mówił ksiądz biskup dr Janusz Stepnowski, Ordynariusz Diecezji Łomżyńskiej, składając studentom oraz pracownikom PWSIiP życzenia pogodnych Świat Bożego Narodzenia.
Rektor PWSIiP, dr hab. Dariusz Surowik dziękował pracownikom uczelni za ciężką i solidną pracę, a całej społeczności akademickiej życzył wytchnienia i pomyślności.
Społecznik Roku 2017 dr Tadeusz Kowalewski
- To miły i wyrozumiały człowiek, często nas wspiera w trudnych sytuacjach. – tak o doktorze Tadeuszu Kowalewskim z PWSIiP w Łomży, socjologu i wykładowcy, który otrzymał tytuł Społecznika Roku 2017, mówią jego studenci. – Społecznik to ktoś, kto się udziela bezinteresownie, bez potrzeby poklasku. Robi to, bo wie, że warto być szczerym, uśmiechniętym i nieść dobro dalej, do innych ludzi - dodają.
Dr Tadeusz Kowalewski otrzymał z rąk wiceprezydent Łomży dr Agnieszki Muzyk przezroczystą bryłę w kształcie serca. Była to pierwsza edycja konkursu na Łomżyńskiego Społecznika Roku i Łomżyńską Inicjatywę Roku. W kategorii do dwudziestego roku życia zwyciężył Eryk Mroczko, maturzysta z I LO w Łomży, wiceprzewodniczący Młodzieżowej Rady Miejskiej i wolontariusz w Fundacji „Ocalenie”. W „starszej” kategorii, po dwudziestym roku życia, najwyższe uznanie zdobył dr Tadeusz Kowalewski. Łomżyńską Inicjatywą Roku okazała się kampania społeczna „Pola Nadziei” organizowana przez Bursę Szkolną nr 3.
Finał konkursu miał miejsce w Domku Pastora i zgromadził sześćdziesiąt osób, przedstawicieli m.in. organizacji pozarządowych. Dr Kowalewski zdobył uznanie za działania na rzecz rozwoju łomżyńskiej oświaty, propagowanie Katolickiej Nauki Społecznej, pomoc niepełnosprawnym dzieciom, popularyzowanie historii w formie prelekcji i spotkań z mieszkańcami regionu: najbliższe 2. stycznia w Muzeum Przyrody w Drozdowie nt. Romana Dmowskiego.
Maciej Tercjak ponownie na podium
Złoty medal zdobył Maciej Tercjak, student Wychowania fizycznego PWSIiP w Łomży, podczas rozgrywanego we Wrocławiu XXXIV Pucharu Polski Karate Kyokushin.
Maciej Tercjak startował w kategorii seniorów (do 65 kilogramów). Stoczył i wygrał trzy pojedynki, z czego dwa przed czasem. Zawodnicy Łomżyńskiego Klubu Karate wywalczyli łącznie cztery krążki, dwa złote i dwa brązowe.
Sylwetkę naszego studenta prezentujemy obszernie w artykule: Czarny pas z PWSIiP
Centrum logistyczne Szlachetnej Paczki
Rzecz o piwie
Studenci Technologii Żywności Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży badają właściwości piwa, opracowują jego nowe, oryginalne receptury. – Gdyby nie było piwa być może historia świata potoczyła by się inaczej – spekuluje Adam Siwek, ich wykładowca, i nadmienia, że Sumerowie przepis na piwo orkiszowe wykuli na glinianych tabliczkach. O „polskim” piwie mówiono zanim okrzepła polska państwowość. Nie mogło go zabraknąć na postrzyżynach Siemowita, najstarszego syna Piasta. Wywód historyczny przerywa koledze zanurzony w algorytmach informatyk łomżyńskiej uczelni, Mariusz Dąbrowski: – Nie znam innego kraju, w którym słowo piwo tak mocno wpływa na język, etymologię innych słów, mamy wszak i napiwki, i piwnicę, w której możemy przechowywać ten szlachetny trunek – zauważa.
„Złożony chorobą, popłynąć do Ziemi Świętej nie mogę, zwłaszcza iż z powodu przypadłości w naturę ciała wymierzonej, ani wina, ani prostej wody pić nie mogę, przyzwyczajonym tylko piwo względnie miód pić.” – tymi słowami książę Leszek Biały przekonywał papieża Honoriusza III o niemożności uczestnictwa w wyprawie krzyżowej. Argument okazał się znakomity, bo w rezultacie polski książę uzyskał dyspensę od udziału w krucjacie. Piwo warzono w Polsce „od zawsze”, wzmianki o złotym trunku znajdujemy u kronikarzy Wincentego Kadłubka, Galla Anonima i Jana Długosza. Warto wspomnieć o akcentach lokalnych. W 2012 roku archeolodzy odsłonili, na działce przeznaczonej pod budowę hali gimnastycznej przy II LO w Łomży, pozostałości po browarze jezuickim. Odnaleźli fragmenty butelek i naczyń, denary jagiellońskie z XV/XVI wieku oraz przepalone ziarna jęczmienia. Zbudowany z późnogotyckiej cegły browar powstał prawdopodobnie w XVI/XVII wieku. Tradycje piwowarskie krzewił także twórca fortuny słynnego rodu Lutosławskich z Drozdowa. Franciszek Dionizy Lutosławski (ojciec filozofa Wincentego Lutosławskiego oraz dziadek kompozytora Witolda Lutosławskiego) w 1864 roku zakończył budowę browaru. Piwo z majątku w Drozdowie cieszyło wyrafinowane podniebienia Wiedeńczyków i Paryżan. W stolicach Austrii i Francji zdobywało najwyższe laury na piwowarskich wystawach.
Współcześnie w Polsce działa około dwieście browarów, z czego w stu siedemdziesięciu odbywa się produkcja rzemieślnicza. W tej ostatniej kategorii zajmujemy czwarte miejsce na rynku światowym. Od stycznia 2018 roku polskie browary rzemieślnicze będą płaciły o 50 proc. niższą akcyzę. Oznacza to, że wszystkie browary produkujące do 200 tys. hektolitrów piwa rocznie będą miały akcyzę obniżoną w stopniu maksymalnym, na jaki zezwala Unia Europejska. Takie są plany Ministerstwa Finansów. Oficjalne dane wskazują, że co dziesiąte piwo kupowane w Polsce pochodzi z browaru rzemieślniczego. Jest ono warzone, w zależności od gatunku, od czterech tygodni do nawet trzech lat. Najdłużej leżakują piwa w dębowych beczkach. Są aromatyczne, ciężkie i mocniejsze.
W realiach laboratoryjnej precyzji piwo wytwarzają studenci Technologii Żywności PWSIiP. Korzystają ze specjalistycznych urządzeń, a efekt finalny poddają serii szczegółowych badań. Ćwiczenia z technologii przemysłu fermentacyjnego dotyczą pierwszego etapu produkcji piwa i trwają siedem godzin. To wystarczy, aby teorię przekuć w praktykę. Studenci w kotle zacierno-warzelnym przeprowadzają proces zacierania, podczas którego enzymy rozkładają białka i skrobię. – Z filtracji otrzymujemy ciecz nazywaną w języku piwowarów brzeczką przednią, która ma o wiele większe stężenie niż produkt finalny, piwo. Ze złoża młóta, czyli odpadu produkcyjnego, odzyskujemy ekstrakt poprzez przepłukiwanie gorącą wodą. Łączymy wody wysłodkowe z brzeczką przednią, a następnie przechodzimy do kolejnego etapu, czyli gotowania brzeczki z chmielem. Następuje izomeryzacja alfa kwasów chmielowych, co daje piwu pożądany smak goryczki. Pod koniec tego procesu dodajemy chmiele aromatyczne. Następnie brzeczka jest wychładzana, zaszczepiane są drożdże i następuje fermentacja. Po tygodniu fermentacji niefiltrowane piwo przelewamy do butelek, dodając jeszcze trochę cukru. Następuje refermentacja piwa oraz jego leżakowanie – wyjaśnia z detalami Adam Siwek. Proces produkcji brzeczki jest szczegółowo programowany z wykorzystaniem specjalistycznych urządzeń, takich jak kocioł zacierno-warzelny Braumeister firmy Speidel. Najciekawszy od strony dydaktycznej jest etap naukowy, podczas którego studenci „Państwówki” analizują m.in. związki tworzące aromat piwa. Prowadzą ekstrakcję związków lotnych z zastosowaniem techniki SPME (mikroekstrakcji do fazy stałej), a ich wartości oznaczają wykorzystując chromatografię gazową sprzężoną ze spektrometrią mas na urządzeniu Clarus 680 firmy Perkin Elmer.
Na świecie jest około stu dwudziestu gatunków repertuarowych piwa. Ciągle pojawiają się nowe, bo rynek dynamicznie się rozwija, ale ponad dziewięćdziesiąt procent światowej produkcji to jeden styl: lager, czyli jasne piwo dolnej fermentacji wytwarzane przez koncerny. – Browary rzemieślnicze produkują na mniejszą skalę, proponują więcej stylów piwa, często bardzo unikalnych i będących bombą smakową – wyjaśnia Adam Siwek, który wspólnie ze studentami Technologii Żywności PWSIiP tworzy nie tylko nowe receptury złocistego trunku, ale prowadzi także badania uzyskanych wyrobów, czego efektem są artykuły naukowe: „Analiza profilu związków lotnych w piwach wyprodukowanych z udziałem grysu kukurydzianego” (Przemysł Fermentacyjny i Owocowo-Warzywny 3, 2016, 20-22, DOI 10.15199/64.2016.3.5) oraz „Związki lotne w piwach wyprodukowanych z udziałem ryżu”(Przemysł Fermentacyjny i Owocowo-Warzywny 7-8, 2016, 8-10, DOI 10.15199/64.2016.7-8.1). – Prowadzimy z naszymi studentami również badania nad wykorzystaniem odpadu jakim jest młóto browarne – dodaje Adam Siwek. Znalazły one odzwierciedlenie w artykule „Wybrane właściwości ekstrudatów kukurydzianych z dodatkiem młóta browarnianego” (Zeszyty Problemowe Postępów Nauk Rolniczych nr 579, 2014, 79–89). – Absolwenci PWSIiP często pracują w przemyśle browarniczym, bo są znakomicie do tej roli przygotowani – puentuje Adam Siwek.
Mole książkowe mają dredy i długie włosy
„Abyś czytał, kiedy tylko możesz...” – IX Forum bibliotekarzy odbyło się w Państwowej Wyższej Szkole Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży. – Gdybym ja we wczesnym dzieciństwie dostał komputer, też bym z niego korzystał. Aby zrozumieć swojego syna, gram z nim w gry komputerowe, ale podsuwam mu także książki – zachęcał do wejścia w dialog z młodymi ludźmi dr hab. Marek Kochanowski z Uniwersytetu w Białymstoku.
– Sięgają po książkę, gdy mają obietnicę przekroczenia tabu – mówiła o młodych czytelnikach Ewa Zabielska, bibliotekarka z Zespołu Szkół Weterynaryjnych i Ogólnokształcących nr 7 w Łomży, opisując liczne przykłady szkolnych moli książkowych: Anity, Martyny, Krzysztofa i innych. – To są inteligentni ludzie, wyróżniają się strojem, mają dredy, długie włosy, kolczyki w uszach, noszą fantazyjnie zawiązane chusty. Czytają literaturę fantastyczną, horrory. Pytani o opinie na różne tematy posługują się kodami rozwiniętymi, ich wypowiedzi są niezwykle inteligentne. Do biblioteki sporadycznie przychodzą z kolegami, to samotnicy, autsajderzy – dodawała.
Z raportu Biblioteki Narodowej wynika, że aż 58 proc. Polaków nie przeczytało w ciągu roku żadnej książki. Ewa Zabielska gromadzi własne dane na temat czytelnictwa, bada jego poziom w Zespole Szkół Weterynaryjnych i Ogólnokształcących nr 7 w Łomży. – Dwadzieścia procent naszych uczniów wywodzi się z rodzin, w których istnieje tradycja czytania, przede wszystkim prasy. Jednak największe mole książkowe pochodzą ze wsi i małych miasteczek, niezwykle często z rodzin o niskim uposażeniu, z epizodami emigracji zarobkowej oraz bezrobocia. Ci młodzi ludzie często pracują w wakacje, aby zarobić na komputer, nowe buty, plecak, podręczniki… – twierdzi.
Dr hab. Marek Kochanowski z Uniwersytetu w Białymstoku opowiedział, w jaki sposób można interpretować dramat „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego, aby zainteresować nim młodego odbiorcę. – Chochoł to alter ego autora, postać binarna, nekromanta. Ktoś kto uwydatnia naszą zbiorową tożsamość, kompleksy, ale jednocześnie chroni nas przed totalną katastrofą. Wyspiański mówi nam coś niezwykle ważnego, nasze zbiorowe mity, powstania, żołnierze wyklęci, są istotne. Ale jeśli uznamy, że przeszłość rozwiązuje problemy współczesności, to przegramy – mówił i dodawał, że w dramacie „Wesele” brakuje wspólnoty, komunikacji, ludzie zagadują rzeczywistość, walczą za pomocą słów. Fabułę rozsadzają sprzeczne narracje, niejednolite, zanurzone w fantazmatach. Dr hab. Marek Kochanowski opowiedział także o tragicznej fascynacji Wyspiańskiego młodopolskim witalizmem, czyli o małżeństwie geniusza polskiej literatury z chłopką Teodorą Pytko, która przyspieszyła jego śmierć – na siłę wlewając poecie do gardła alkohol, gdy ten z potwornie obrzękniętym gardłem, wypluwał ustami kości własnego nosa…
Organizatorami Forum „Abyś czytał, kiedy tylko możesz...” byli Biblioteka Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży oraz Zarząd Oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego w Łomży.
Otwarte akademickie mistrzostwa w tenisie stołowym
W hali sportowej II LO im. Marii Konopnickiej w Łomży rozegrane zostały Otwarte Akademickie Mistrzostwa Województwa Podlaskiego Studentów i Pracowników Uczelni w Tenisie Stołowym pod patronatem J.M. Rektora dra hab. Dariusza Surowika.
Udział w turnieju wzięło 80 osób. Zawodnicy reprezentowali następujące województwa: podlaskie, warmińsko-mazurskie i mazowieckie. Zawody zostały zainaugurowane przez Prorektor PWSIiP w Łomży dr Sylwię Chojnowską. Podczas ceremonii otwarcia w pokazie aerobox zaprezentowała się studentka II roku Wychowania fizycznego Ewelina Dębkowska. PWSIiP w Łomży reprezentowało łącznie 8 zawodników studentów (Hubert Laskowski, Damian Rogowski, Mateusz Sokalski, Dawid Gumiński, Kamil Chrzanowski, Jakub Jesionkowski, Arkadiusz Szabłowski, Waldemar Rykaczewsk) oraz 3 pracowników (Marlena Włodkowska, Weronika Łuba i Paweł Arnista).
Organizatorzy i współorganizatorzy zebrali liczne pochwały za znakomite przygotowanie turnieju.
Klasyfikacja:
1) Kategoria studentek:
- I miejsce Baranowska Agata (Politechnika Białostocka)
- II miejsce Grabowiecka Nela (Politechnika Białostocka)
- III miejsce Łoniewska Ewelina (Politechnika Białostocka)
2) Kategoria studentów z licencją PZTS:
- I miejsce Kurowski Kamil (WSWFiT w Białymstoku)
- II miejsce Smoluk Kamil (Uniwersytet w Białymstoku)
- III miejsce Gogiel Kamil (WSWFiT w Białymstoku)
3) Kategoria studentów bez licencji PZTS:
- I miejsce Barszczewski Jakub (UWM Olsztyn)
- II miejsce Domalewski Damian (PWSZ w Suwałkach)
- III miejsce Kozaczuk Adrian (Uniwersytet w Białymstoku)
4) Kategoria Pracowników Uczelni:
a) kobiety:
- I miejsce Łuba Weronika (PWSIiP w Łomży)
- II miejsce Włodkowska Marlena (PWSIiP w Łomży)
b) mężczyźni:
- I miejsce Arnista Paweł (PWSIiP w Łomży)
5) Kategoria Open kobiet:
- I miejsce Łada Karolina (KU AZS PWSIP Metal-Technik Łomża)
- II miejsce Wysmułek Izabela (KU AZS PWSIP Metal-Technik Łomża)
- III miejsce Włóczko Justyna (MOSIR Grajewo)
6) Kategoria Open mężczyzn:
- I miejsce Dobrowolski Maciej (KU AZS PWSIP Metal-Technik Łomża)
- II miejsce Bartycha Dariusz (Olsztyn)
- III miejsce Nogacki Sebastian (Pisz)
Forum „Problem handlu ludźmi – jak bezpiecznie przebywać poza granicami kraju”
Zakład Badań Społecznych Wydziału Nauk Społecznych i Humanistycznych PWSIiP w Łomży zorganizował forum „Problem handlu ludźmi – jak bezpiecznie przebywać poza granicami kraju”. Jego odbiorcami byli studenci oraz pracownicy naukowo-dydaktyczni kierunków Praca socjalna, Prawo i Administracja. Zapraszamy do przeczytania relacji z Forum, przygotowanej przez Zakład Badań Społecznych.
We wprowadzeniu do Forum dr Tadeusz Kowalewski, kierownik Zakładu Badań Społecznych, zwrócił uwagę na handel ludźmi jako współczesną formę niewolnictwa, która jest zagrożeniem nie tylko suwerenności, tożsamości jednostki ale także naruszeniem godności osoby ludzkiej. Wyraził nadzieję, że referaty zaproszonych prelegentów pozwolą zebranym właściwie zdiagnozować problem i ustrzec się przed zagrożeniami płynącymi ze strony współczesnych form niewolnictwa oraz pozwolą na przedsięwzięcie skutecznych działań profilaktycznych przeciwdziałających handlowi ludźmi.
Beata Chrościńska z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Białymstoku przedstawiła sposoby poszukiwania bezpiecznej pracy za granicą i związanych z tym usług sieci EURES. Przytoczyła wyniki badania „Migracje zarobkowe Polaków VI”(kwiecień 2017 r.), według których ok. 14% (2,8 mln) Polaków rozważa wyjazd za granicę w ciągu najbliższych 12 miesięcy, 5% jest na to zdecydowanych, a 65,4% Polaków kategorycznie nie chce wyjechać za granicę (przywiązanie do rodziny i przyjaciół, atrakcyjna praca). Grupa wiekowa najbardziej skłonna do wyjazdu oscyluje w granicach 18 - 24 lata (40%). Powód migracji – wyższe zarobki (70%), wyższy standard życia (40%), korzystniejszy system podatkowy (26%), bezpieczniejsze położenie geograficzne (15%). Najpopularniejsze kraje migracji wybierane przez Polaków to Wielka Brytania, Holandia. Według badaczy potencjalny emigrant jest w wieku 18 – 24 lata (40%), mieszka na wsi lub w mieście do 100 tys. mieszkańców (60%), pochodzi z północnej części Polski (23%), nie posiada wyższego wykształcenia (84%), posiada zatrudnienie (59%). Przestawiony został EURopean Employment Services. Sieć EURES została powołana przez Komisję Europejską w 1993 r. aby ułatwić swobodny przepływ pracowników na terenie EOG poprzez:międzynarodowe pośrednictwo pracy, informowanie na temat warunków życia i pracy w krajach członkowskich oraz sytuacji na rynkach pracy.Usługi EURES są bezpłatne (www.eures.praca.gov.pl). Z EURES w poszukiwaniu bezpiecznej pracy za granicą współpracuje m.in. Europejski Portal Mobilności Zawodowej. Prelegentka wspomniała także o „Drop'pin” - projekcie, którego celem jest wspieranie młodych ludzi w rozpoczęciu bądź też rozwoju ścieżki zawodowej na europejskim rynku pracy. B. Chrościńska podała kilka rad dotyczących uniknięcia oszustw związanych z poszukiwaniem pracy za granicą. Stwierdziła, że Agencja zatrudnienia wysyłająca do pracy za granicę ma obowiązek zawrzeć umowę z osoba kierowaną do pracy, w której powinny znaleźć się m.in. informacje obejmujące: dane zagranicznego pracodawcy, okres zatrudnienia, rodzaj oraz warunki pracy, wysokość wynagrodzenia, prawa do świadczeń socjalnych, warunki ubezpieczenia społecznego oraz ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków, obowiązki i uprawnienia osoby kierowanej do pracy oraz agencji pośrednictwa pracy, zakres odpowiedzialności cywilnej stron w przypadku niewykonania umowy zawartej pomiędzy agencją pośrednictwa pracy a osobą kierowaną, kwoty należne agencji pośrednictwa pracy z tytułu faktycznie poniesionych kosztów związanych ze skierowaniem do pracy za granicą i poniesione na dojazd i powrót osoby skierowanej, np. dojazd i powrót, wydanie wizy, badania lekarskie, tłumaczenie dokumentów, inne zobowiązania stron, np. konieczność ukończenia kursu. Przed wyjazdem należy ubezpieczyć się na czas podróży, zabrać pieniądze pozwalające funkcjonować do czasu pierwszej wypłaty, telefon z aktywnym roamingiem, pozyskać informacje o zakwaterowaniu i jego wyposażeniu, poinformować rodzinę dokąd się wyjeżdża i u jakiego pracodawcy będzie się pracować, umówić się z rodziną na regularne kontakty, kategorycznie nie oddawać paszportu, poznać warunki życia i pracy kraju, do którego się wyjeżdża, zabrać ze sobą CV w języku przynajmniej angielskim lub kraju, do którego jedziemy oraz przetłumaczone dokumenty potwierdzające własne doświadczenie i kwalifikacje. Nie powinniśmy się także zgadzać się na pracę „na czarno”.
Grażyna Dobrzyniewicz (Wydział Polityki Społecznej PUW w Białymstoku) przestawiła zadania Wojewody w zakresie przeciwdziałania handlowi ludźmi, które są określone w ustawie z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej. Do zadań wojewody należy: „koordynowanie, w ramach systemu pomocy społecznej, działań w zakresie zapobiegania handlowi ludźmi oraz wsparcia udzielanego ofiarom handlu ludźmi”. Pomocy społecznej udziela się osobom i rodzinom ze względu na potrzebę ochrony ofiar handlu ludźmi. Powoływane są także wojewódzkie zespoły ds. handlu ludźmi. Celem działalności Zespołu jest wymiana informacji i współpraca pomiędzy urzędami, instytucjamii organizacjami zaangażowanymi w przeciwdziałanie handlowi ludźmi, wsparcie ofiar handlu ludźmi oraz pobudzenie aktywności lokalnych samorządów i organizacji pozarządowych w tym zakresie.Zadania Zespołu to: podejmowanie działań zmierzających do nawiązania i wzmocnienia współpracy pomiędzy jednostkami samorządu terytorialnego i podmiotami realizującymi zadania z zakresu przeciwdziałania handlowi ludźmi, stworzenie na poziomie lokalnym systemu wymiany informacji pomiędzy poszczególnymi instytucjami, zaangażowanymi w problematykę handlu ludźmi, zgłaszanie wniosków, propozycji i uwag dotyczących sposobów zwiększenia skuteczności działań oraz rozwiązywania problemów w zakresie przeciwdziałania handlowi ludźmi, współdziałanie w zakresie handlu ludźmi z Zespołem do Spraw Zwalczania i Zapobiegania Handlowi Ludźmi przy Ministrze Spraw Wewnętrznych i Administracji. Podmioty świadczące pomoc, w ramach pomocy społecznej, ofiarom handlu ludźmi na terenie województwa podlaskiego to: 17 jednostek organizacyjnych pomocy społecznej, które realizują zadania powiatu, określone w ustawie z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej - udzielanie pomocy społecznej, w szczególności z powodu potrzeby ochrony ofiar handlu ludźmi (14 powiatowych centrów pomocy rodzinie (PCPR) , 3 miejskie ośrodki pomocy społecznej). Tylko w 8 miastach/powiatach funkcjonują placówki, które mogą udzielać pomocy ofiarom handlu ludźmi. Pomoc może być świadczona w: ośrodkach interwencji kryzysowej, specjalistycznych ośrodkach wsparcia dla ofiar przemocy w rodzinie (2 sow-ach), 1 hostelu, 1 mieszkaniu chronionym. Placówki dysponują 81 miejscami całodobowego pobytu. Na stronie internetowej PUW w Białymstoku www.bialystok.uw.gov.pl (Informacje Wydziału Polityki Społecznej) znajdują się wykazy, rejestry: ośrodków interwencji kryzysowej, Specjalistycznych Ośrodków Wsparcia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie, placówek zapewniających miejsca noclegowe, jednostek specjalistycznego poradnictwa, placówek opiekuńczo-wychowawczych (dot. dzieci).
Mgr Monika Surawska (Zakład Badań Społecznych Wydział Nauk Społecznych i Humanistycznych PWSIiP w Łomży) przedstawiła perspektywę wiktymologiczną handlu ludźmi. Prelegentka opisała cechy potencjalnej ofiary handlu ludźmi, takie jak: płeć (kobieta); wiek (najwięcej ofiar 26-30 lat); miejsce pochodzenia - obszary dotknięte bezrobociem (często obywatele byłego ZSRR); dyskryminacja w państwie pochodzenia;- klasa średnia lub osoby dotknięte biedą; słabe wykształcenie (max. licealne, niepełne, wzrasta liczba kobiet z wykształceniem wyższym); niskie kwalifikacje zawodowe lub brak kwalifikacji zawodowych;- nieunormowane relacje społeczne (marginalizacja bądź ucieczka od kontaktów z rówieśnikami); osoby samotne (65%); osoby z rodzin źle funkcjonujących (kobiety rozwiedzione, wdowy, samotne matki, osoby doświadczające przemocy lub wykorzystywane seksualnie, osoby z domów dziecka); osoby dotknięte schorzeniami psychicznymi bądź fizycznymi. Ofiary handlu ludźmi charakteryzują się syndromem stresu pourazowego (PTSD): poczuciem wyuczonej bezradności, nasilonymi objawami lękowymi, syndromem sztokholmskim, zaburzeniami osobowości, psychozą, poczuciem winy, wstydu, lękiem przed wtórną wiktymizacją, lęk przed zemstą sprawców lub ich próbą odzyskania ofiary. Konsekwencje dla ofiar tego procederu są o wiele cięższe w przypadku utraty zdrowia, utraty narządów, chorób wenerycznych, innych przewlekłych chorób czy ciąży. Sprawę dodatkowo może komplikować to, że ofiara mogła zostać wciągnięta przez sprawców w nielegalne działania, np. narkotyki, rozboje, szantaż, handel ludźmi, co powoduje świadomość własnej odpowiedzialności karnej. Pomoc ofiarom handlu ludźmi polega na interwencji kryzysowej, interwencji lekarskiej, interwencji psychologicznej, opiece psychologicznej, opiece lekarskiej, reintegracji społecznej, reintegracji zawodowej. Prelegentka zakończyła swoje wystąpienie sentencja „Ofiara zawsze już pozostanie ofiarą, ale można pomoc jej wzbudzić w sobie wiarę, że mimo krzywdy ma szansę na normalne życie”.
W ostatnim wystąpieniu asp. Monika Bańkowska (Komenda Miejska Policji w Łomży) wyjaśniła zasady bezpiecznego poszukiwania pracy i zagrożenia związane z wyjazdami zagranicznymi. Stwierdziła, że handel ludźmi jest, po handlu bronią i handlu narkotykami, trzecim nielegalnym i najbardziej dochodowym biznesem na świecie. W samej Europie zyski z handlu ludźmi wynoszą kilka miliardów dolarów rocznie (dane Interpolu).Wymieniła formy handlu ludźmi, którymi są: zmuszanie do pracy, dokonywania kradzieży, wykorzystywanie w przemyśle erotycznym, zmuszanie do żebractwa – kobiet, dzieci, ludzi starszych lub upośledzonych, wykorzystanie innej osoby do pozyskania komórek, tkanek lub narządów, organizowanie nielegalnej adopcji dzieci, zawarcia małżeństwa, z reguły z „bogatym“ cudzoziemcem, itp. Handel ludźmi jest karalny, a ten kto dopuszcza się handlu ludźmi podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3. Według raportu MSWiA W 2015 roku status osoby pokrzywdzonej w wyniku handlu ludźmi otrzymało 115 osób, w tym 41 cudzoziemców i 10 dzieci. Najczęściej były to osoby młode, niewykształcone, bezrobotne. Najczęstsza formą procederu było zmuszanie do pracy. Każdego roku Polska identyfikuje co najmniej kilkadziesiąt przestępstw związanych z handlem ludźmi (w 2015 r. – 101). Polska jest jednym z państw, które ratyfikowały tzw. Protokół z Palermo, mówiący o zapobieganiu i zwalczaniu handlu ludźmi. W 2005 r. w Warszawie powstała konwencja Rady Europy ws. działań przeciwko handlowi ludźmi. Prelegentka przestrzegała przed wyjątkowo atrakcyjnymi ofertami biur pośrednictwa pracy, biur podróży czy agencji matrymonialnych, osobami wzbudzającymi szczególne zaufanie i oferującymi wyjazd w szybkim terminie, stronami internetowymi, ogłoszeniami i reklamami dotyczącymi super okazji związanych z atrakcyjną, dobrze płatną i niewymagającą kwalifikacji pracą, ofertami pracy zamieszczanych w prasie zawierających jedynie numer telefonu kontaktowego oraz wskazujących miejsce spotkań poza biurem firmy (np.: na ulicy, dworcu, w kawiarni), przed tzw. ciekawymi wyjazdami turystycznymi, nauką języka, szybkim zdobyciem wykształcenia. Według prelegentki należy przed wyjazdem dokładnie czytać wszystkie dokumenty, które pokazuje pośrednik., zrobić kserokopię dokumentów, zostawić adres, pod którym będzie się przebywać za granicą, numer telefonu, imię i nazwisko pracodawcy oraz nazwiska i adresy osób, z którymi się wyjeżdża, ustalić częstotliwość kontaktów telefonicznych z bliskimi, ustalić hasło w sytuacji gdy będzie się działo coś niepokojącego. Na koniec wystąpienia zostały przedstawione instytucje i organizacje zajmujące się problematyka handlu ludźmi i udzielaniem pomocy ofiarom.
Są nimi:
- KOMENDA GŁÓWNA POLICJI, Wydział do Walki z Handlem Ludźmi, Biuro służby Kryminalnej (Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.),
- FUNDACJA PRZECIWKO HANDLOWI LUDŹMI I NIEWOLNICTWU „LA STRADA”(www.strada.org.pl, tel. zaufania 22 / 628 99 99),
- STOWARZYSZENIE PO-MOC DLA KOBIET I DZIECI IM.MARII NIEPOKALANEJ (www.po-moc.pl, tel. 32/ 255 38 69),
- FUNDACJA DZIECI NICZYJE(www.fdn.pl, tel. 22 / 616 02 68),
- MIĘDZYNARODOWA ORGANIZACJA DO SPRAW MIGRACJI (IOM) (www.iom.pl, www.migrant.info.pl, tel. 22 / 538 91 69),
- KRAJOWE CENTRUM INTERWENCYJNO-KONSULTACYJNE DLA POLSKICH I CUDZOZIEMSKICH OFIAR HANDLU LUDZMI (www.kcik.pl, e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript., Tel.: +48 22 628 01 20).
Podano także informację, że Podlaska Policja, w ramach programu „Stop patologiom” realizuje projekt „Nie ufaj bezGRANICznie”.
Prowadzący Forum dr Tadeusz Kowalewski, podziękował uczestnikom i prelegentom za udział i przypomniał o tym, że Forum towarzyszy wystawa: Handel ludźmi (hol budynku Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży, ul. Akademicka 1). Wystawa realizowana jest w ramach projektu „Poprawa zdolności Polski do walki z handlem ludźmi". Powstała z inicjatywy Departamentu Analiz i Polityki Migracyjnej w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, w ramach działań prewencyjnych.
Dr Marta Żebrowska-Gamdzyk na falach Polskiego Radia Białystok
O tym, że mleko jest źródłem pełnowartościowych białek oraz aminokwasów opowiedziała w audycji Polskiego Radia Białystok dr Marta Żebrowska-Gamdzyk z Wydziału Nauk o Zdrowiu PWSIiP.
Audycja „Mleko bez tajemnic” to cykl krótkich, popularnonaukowych rozmów, reportaży, których tematem przewodnim jest mleko i związane z nim ciekawostki. Rozmowę Adama Dąbrowskiego z dr Martą Żebrowską-Gamdzyk można odnaleźć na stronie internetowej radia.
Audycja powstała jako element akcji „Mam kota na punkcie mleka”. Jej celem jest promocja produktów mlecznych pochodzących z Polski.
Zwycięstwo Macieja Tercjaka
Maciej Tercjak, student Wychowania fizycznego Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży odniósł podwójne zwycięstwo, indywidualne oraz drużynowe, w Pucharze Europy w Bukareszcie w kategoriach kata seniorów oraz team kata (karate). Utytułowany zawodnik spisał się doskonale w rywalizacji indywidualnej, na podium zaprowadziło go zwycięstwo z reprezentantem Rosji. W team kata drużyna Tercjaka wyprzedziła ekipy z Algierii, Węgier i Rosji.
- Wspaniałe podsumowanie roku, jestem szczęśliwy i dziękuję wszystkim, którzy w tych ważnych chwilach wspierali mnie. Dziękuję całej reprezentacji Polski za wspaniały doping, który dodał mi skrzydeł podczas startu – mówił tuż po zwycięstwie Maciej Tercjak.
Sportowiec jest zawodnikiem oraz instruktorem Łomżyńskiego Klubu Karate Kyokushin.
Gratulujemy naszemu zwycięzcy!
Dzień Pracownika Socjalnego
- Studentom Pracy socjalnej na pierwszych zajęciach mówię, że wybrali najtrudniejszy na świecie zawód, który wymaga nieustannej aktualizacji wiedzy z obszaru socjologii, psychologii, prawa pracy, procedur administracyjnych – mówiła dr hab. Joanna Truszkowska, prof. PWSIiP oraz kierownik Centrum Integracji Społecznej w Łomży podczas obchodów Dnia Pracownika Socjalnego w „Państwówce”.
Profesor Truszkowska polemizowała ze stereotypem, że osoby wykluczone społecznie nie posiadają kwalifikacji: – Musimy pracować na ich zasobach – apelowała, podając przykłady bezrobotnych, którzy trafili do CIS w Łomży i tkwią w poczuciu społecznej bezradności, bo ich doświadczenia zawodowe obfitują w lata niezarejestrowanej pracy. – Ci ludzie mają szereg umiejętności praktycznych. Mamy w naszej grupie pana, który rzeźbi drobne, drewniane elementy niezbędne do renowacji zabytków. Są osoby uzdolnione namulanie, szyjące, szydełkujące. Oni nie widzą swoich zalet, czują się niepotrzebni i odrzuceni – mówiła dr hab. Joanna Truszkowska.
Centrum Integracji Społecznej w Łomży zostało otwarte w 2013 roku. To instytucja, która ma przeciwdziałać społecznemu wykluczeniu. Uczestnicy zajęć w centrum otrzymują świadczenie w wysokości zasiłku dla bezrobotnych, mogą także uzyskać premię motywacyjną.
- Wśród naszych podopiecznych są m.in. długotrwale bezrobotni, osoby z niepełnosprawnością, ludzie, którzy opuścili zakłady karne. Trudno im pomóc, ale robimy co w naszej mocy korzystając ze wsparcia wspaniałych pracowników socjalnych – mówił drab. Joanna Truszkowska.
Podczas spotkania teoretyków i praktyków ekonomi społecznej wystąpiły, jako przedstawicielki założonej w 2010 roku w Łomży tekstylnej spółdzielni socjalnej „Alexis”, Barbara Duda oraz Elżbieta Świtaj. – Straciłyśmy prace, bo zamknięto naszą szwalnię. Na bruku znalazło się pięćdziesiąt osób. Postanowiłyśmy wykorzystać nasze doświadczenia w samodzielnej pracy, a ponieważ w PUP w Łomży nie było środków na założenie indywidualnej działalności gospodarczej, założyłyśmy spółdzielnie socjalną, w której obecnie pracuje trzydzieści osób. Branża tekstylna jest trudna, realizujemy zlecenia dla biznesu i kierujemy się prawami rynku. Dlatego system wynagradzania pracowników jest u nas akordowy – mówiła Barbara Duda, prezes spółdzielni „Alexis”.
Obchody Dnia Pracownika Socjalnego zostały zorganizowane przez Koło Naukowe Badań Społecznych PWSIiP w Łomży oraz Zakład Badań Społecznych Wydziału Nauk Społecznych i Humanistycznych PWSIiP w Łomży. – Zapraszamy także na forum „Problem handlu ludźmi – jak bezpiecznie przebywać poza granicami kraju”, które odbędzie się w PWSIiP w Łomży 24 listopada o godz. 14.00 – poinformował dr Tadeusz Kowalewski, kierownik Zakładu Badań Społecznych uczelni.
„Szlachetna Paczka” – warto pomagać!
Szarlotki, serniki, babeczki, bananowce i brownie – w holu Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży, zapachniało ciastami, ciasteczkami i kawą. Poprzez kiermasz słodkości studenci uczelni włączyli się w ogólnopolską akcję „Szlachetna Paczka”. Za zebrane pieniądze kupią prezenty, które w przedświąteczny czas życzeń, marzeń i międzyludzkiej solidarności trafią do małżeństwa Elżbiety i Mariana oraz Marii wychowującej samotnie trójkę dzieci.
- Pieczenie ciast jest przyjemne ich jedzenia także. Na ciasto zapraszamy wszystkich, studentów oraz pracowników naszej uczelni. Cel jest jak najbardziej szczytny, dlatego warto kupić nasze wspaniałe wypieki. Warto też pomagać innym ludziom, którzy znaleźli się z rożnych powodów w trudnej sytuacji. Tak jak pani Maria, która doświadczała przez lata przemocy ze strony męża, a dziś mierzy się z wieloma problemami wynikającymi z samotnego macierzyństwa – mówi Milena Surgiewicz, Przewodnicząca Samorządu Studentów PWSIiP, która wspólnie z kolegami i koleżankami sprzedaje słodkości. – Chcemy, aby kolejne ciasta upiekli pracownicy PWSIiP, niektórzy z nich, nie czekając nawet na naszą oficjalną propozycję, już włączyli się w akcję. Najbardziej wspierała nas pani Marta Biedrzycka, której pyszne muffinki rozeszły się jak świeże bułeczki.
Każdy z nas, pracowników oraz studentów uczelni, może włączyć się w akcję „Szlachetnej Paczki” – kupując ciasto lub przedmioty, o które proszą rodziny. W tym roku pomagamy małżeństwu Elżbiecie i Marianowi, którzy wychowali na uczciwych ludzi sześcioro dzieci, a obecnie borykają się z problemami finansowymi. Potrzebują m.in. pompy zanurzeniowej, aby samodzielnie wyciągać wodę ze studni. Pomagamy także Marii wychowującej samotnie trójkę dzieci. Ta odważna kobieta odeszła od męża, oprawcy, aby zapewnić potomstwu to czego sama nie otrzymała w dzieciństwie – normalny dom, miłość i poczucie bezpieczeństwa. Listę niezbędnych rzeczy, o które proszą rodziny znajdziemy w linku:
https://www.pwsip.edu.pl/uczelnia/856-szlachetna-paczka-2018
Pomagajmy! Mamy na to czas do 6 grudnia.
Być jak Steve Jobs
„Być prezesem, zostać gwiazdą rocka, wziąć pożyczkę, być jak Steve Jobs, inwestować” – tak dzieci z Katolickiej Szkoły Podstawowej im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Łapach odpowiadały na pytanie: „Jak osiągnąć sukces?”. – Trzeba dążyć do celu, być wytrwałym i pracowitym – konkludował adiunkt w PWSIiP, dr Adam Miara, wprowadzając młodzież w podstawy myślenia ekonomicznego oraz zadając im logiczne zagadki.
- Na pustyni znaleziono szczątki człowieka i uznano, że jest to pierwszy człowiek Po czym poznano, że to był Adam, o którym wspomina biblia? – streszczał zagadkę dr Adam Miara. Po serii podpowiedzi dzieci wpadły na trop. „Nie miał pępka!” – mówiły.
Dr Adam Miara wyjaśniał dzieciom, że sukces to złożone pojęcie, każdy ma zestaw określonych cech, które predestynują do zajmowania konkretnych stanowisk. – Jedni lubią pracować w grupie, inni to indywidualiści. Ważne, aby wykorzystać w pełni drzemiący w nas potencjał – mówił. Dzieci zadawały doktorowi pytania: „w jak sposób znalazł pracę na uczelni, ile zarabia, co konkretnie robi, ile ma lat i czy zawsze był taki mądry”.
Młodzież po wykładzie zwiedzała hale laboratoryjne uczelni. Mgr Leszek Dardziński opowiedział dzieciom do czego służą urządzenia o tak skomplikowanych nazwach jak: chromatograf gazowy sprzężony ze spektrometrią mas.
Centrum Symulacji Medycznej
Kubuś ma dwa miesiące, z objawami kaszlu i duszności został przyjęty do szpitala, dziecko jest senne i apatyczne. Chłopcem od października 2018 roku będą zajmować się studenci Pielęgniarstwa. Kubuś to nie człowiek, to inteligentny fantom. Zaprogramowany, potrafi symulować objawy wielu chorób, w tym stanów bezpośredniego zagrożenia życia, takich jak wstrząs anafilaktyczny, obrzęk płuc czy odma prężna.
Przedstawiony przez „Państwówkę” projekt Monoprofilowego Centrum Symulacji Medycznej otrzyma dofinansowanie z Ministerstwa Zdrowia na ponad dwa i pół miliona złotych. Inteligentne fantomy, symulujące poród, choroby i dolegliwości staną się codziennym elementem procesu dydaktycznego, który przygotuje przyszłe pielęgniarki do komunikacji interpersonalnej i troskliwej, profesjonalnej opieki nad chorymi.
- Studenci w centrum będą ciężko pracować, w ich przypadku nie będzie mowy o symulacji wiedzy. W praktyce, w sytuacji nagłej, będą musieli reagować zgodnie z warsztatem, umiejętnościami i empatią, bo fantomy będą odwzorowywać także ludzkie emocje, w tym cierpienie, zniecierpliwienie, agresję wynikającą na przykład z doświadczenia ostrego, nie do zniesienia bólu – mówi dr Joanna Chilińska, prodziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu PWSIiP.
Katarzyna ma 26 lat, jest w ciąży i zasłabła w poczekalni lekarskiej. Zanika tętno jej dziecka. Kolejna, dla studentów hipotetyczna scena, która w praktyce medycznej jest codziennością. I kolejny fantom, z którym będą obcować żacy łomżyńskiej uczelni. W pomieszczeniach dydaktycznych, urządzonych na wzór szpitalnych, studenci będą przebywać z fantomami dzieci oraz dorosłych. Reżyserka oraz pięć sal, narzucony przez wykładowcę scenariusz medycznej sytuacji, którego studenci nie znają – tak będzie wyglądać w niedalekiej przyszłości nauczanie Pielęgniarstwa w PWSIiP.
- Sale do symulacji medycznej powstaną w prowadzonym przez naszą uczelnię Akademickim Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych przy ulicy Wiejskiej. Dysponujemy tam infrastrukturą, którą na ten cel możemy wykorzystać, zaadoptować do potrzeb projektu – informuje Ewelina Rycerska, kierownik Działu Projektów PWSIiP.
W Centrum Symulacji Medycznej studenci Pielęgniarstwa będą odbywać minimum pięć procent zajęć praktycznych. Będą z niego korzystać w roku akademickim 2018/2019.
Rektor PWSIiP zastępcą przewodniczącego KRePSZ
Hossa i bessa… – jak zacząć grać na giełdzie?
Żacy z Kola Naukowego Młodych Przedsiębiorców wzięli udział w specjalistycznym spotkaniu na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie.
Studenci PWSIiP w Łomży wysłuchali wykładów pracowników Domu Maklerskiego Noble Securities oraz pracownika Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Pracownicy domu maklerskiego mówili jak i w co inwestować. Studenci dowiedzieli się o analizie fundamentalnej i technicznej. Za pomocą analizy fundamentalnej inwestor uzyskuje odpowiedzi na następujące pytania: jaka jest obecna kondycja finansowa spółki, jaka jest pozycja rynkowa spółki, jak może zmienić się pozycja spółki w przyszłości. Analiza ta umożliwia prognozowanie przyszłych wyników finansowych. Maklerzy podkreślali, że przyszłości nie przewidzimy, jedynie możemy przyjąć określone założenia na podstawie, których będziemy mogli dokonywać wyceny fundamentalnej. Przedstawili również wady i zalety popularnych metod wyceny (tj. dochodowe -DCF, porównawcze P/E, EV/EBITDA).
Pan Filip Duszczyk – pracownik GPW w Warszawie – prowadził rozważania na temat: czy akcje są bezpiecznymi instrumentami oraz jakie jest ryzyko z nimi związane. Podkreślał, że należy dokładnie planować decyzje o inwestowaniu. Na koniec swojego wystąpienia przedstawił archiwalne filmy z giełdy handlowej, na których można było obserwować dokonywanie zleceń za pomocą specjalnego języka migowego maklerów, za pomocą którego przekazują oni szczegółowe informację o wolumenie i ewentualnej serii waloru. Oprócz odwiedzin GPW w Warszawie, studenci udali się do Centrum Nauki Kopernik.
Wydział Nauk Społecznych i Humanistycznych PWSIiP zaprasza chętnych studentów do współpracy w Kole Naukowym Młodych Przedsiębiorców.