Rektor PWSIiP zastępcą przewodniczącego KRePSZ
Hossa i bessa… – jak zacząć grać na giełdzie?
Żacy z Kola Naukowego Młodych Przedsiębiorców wzięli udział w specjalistycznym spotkaniu na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie.
Studenci PWSIiP w Łomży wysłuchali wykładów pracowników Domu Maklerskiego Noble Securities oraz pracownika Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Pracownicy domu maklerskiego mówili jak i w co inwestować. Studenci dowiedzieli się o analizie fundamentalnej i technicznej. Za pomocą analizy fundamentalnej inwestor uzyskuje odpowiedzi na następujące pytania: jaka jest obecna kondycja finansowa spółki, jaka jest pozycja rynkowa spółki, jak może zmienić się pozycja spółki w przyszłości. Analiza ta umożliwia prognozowanie przyszłych wyników finansowych. Maklerzy podkreślali, że przyszłości nie przewidzimy, jedynie możemy przyjąć określone założenia na podstawie, których będziemy mogli dokonywać wyceny fundamentalnej. Przedstawili również wady i zalety popularnych metod wyceny (tj. dochodowe -DCF, porównawcze P/E, EV/EBITDA).
Pan Filip Duszczyk – pracownik GPW w Warszawie – prowadził rozważania na temat: czy akcje są bezpiecznymi instrumentami oraz jakie jest ryzyko z nimi związane. Podkreślał, że należy dokładnie planować decyzje o inwestowaniu. Na koniec swojego wystąpienia przedstawił archiwalne filmy z giełdy handlowej, na których można było obserwować dokonywanie zleceń za pomocą specjalnego języka migowego maklerów, za pomocą którego przekazują oni szczegółowe informację o wolumenie i ewentualnej serii waloru. Oprócz odwiedzin GPW w Warszawie, studenci udali się do Centrum Nauki Kopernik.
Wydział Nauk Społecznych i Humanistycznych PWSIiP zaprasza chętnych studentów do współpracy w Kole Naukowym Młodych Przedsiębiorców.
W świecie sztucznej inteligencji - wywiad
- Za dwadzieścia lat większość z Was nie będzie pracować w tych zawodach, które są obecnie – mówił studentom PWSIiP w Łomży dr inż. Roman Krzanowski specjalista z zakresu filozofii informatyki z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie.
Naukowiec trzydzieści lat spędził w USA, gdzie obserwował zanik wielu profesji związany z wprowadzaniem nowoczesnych technologii. – Razem ze mną wyjechał z Polski szewc, który nie znalazł pracy w Kanadzie, bo buty wytwarzane tam były na zautomatyzowanej linii produkcyjnej. Sztuczna inteligencja zagraża nam bardziej, bo przejmie także te aktywności, które są uznawane dziś za elitarne – mówił i dodawał, że obecnie rubryka sportowa w New York Times jest redagowana przez specjalistyczny program, a nie przez dziennikarza. Na lotnisku w Tokio oficjalnie zatrudniony jest robot, który obsługuje przyjezdnych. W Arabii Saudyjskiej ma powstać miasto NEOM, które będzie całkowicie zautomatyzowane.
– Pamiętajmy, że słowo automatyzacja to eufemizm, ono tak naprawdę oznacza likwidację naszych miejsc pracy – konkludował dr Roman Krzanowski. Zaznaczał, że należy poważnie traktować ostrzeżenia o niebezpieczeństwach związanych z AI formułowane przez wybitne umysły, technologicznego potentata Elona Muska oraz astrofizyka Stephena Howkinga. Doktor Krzanowski z dystansem opisywał teorie, według których sztuczna inteligencja będzie się reprodukować bez udziału ludzi. - Ray Kurzweil takie futurystyczne pomysły sprzedaje szejkom arabskim, wejście na jego wykład kosztuje sto tysięcy dolarów – mówił naukowiec.
Wykład dra Romana Krzanowskiego odbył się w ramach Uniwersytetu Otwartego Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży. Przed wykładem Jolanta Święszkowska przeprowadziła rozmowę z filozofem. Zapraszamy do jej odsłuchania!
International Education Week
Michael Gilmor, stypendysta Polsko-Amerykańskiej Komisji Fulbrighta, który prowadzi zajęcia ze specjalistycznego angielskiego w PWSIiP w Łomży (English Teaching Assistant), wygłosił wykład popularyzujący studiowanie w USA. W ten sposób uczelnia włączyła się w obchody International Education Week. To międzynarodowa inicjatywa amerykańskiego Departamentu Stanu i Departamentu Edukacji, której celem jest promowanie programów wymiany międzynarodowej studentów oraz pracowników naukowych.
Michael Gilmor pochodzi z Huntington w stanie Nowy York. Obecnie prowadzi zajęcia na Wydziale Informatyki i Nauk o Żywności PWSIiP. – W Stanach Zjednoczonych istnieje ponad 4 500 szkół wyższych, począwszy od szkół pomaturalnych typu community college, przez technical institutes, skończywszy na ogromnych uniwersytetach stanowych – przytaczał oficjalne dane Michael Gilmor podczas wykładu skierowanego do studentów oraz pracowników PWSIiP. Mówił także o korzyściach ze studiowania w USA, wymieniając wśród największych atutów amerykańskiego systemu edukacyjnego: otwartość, elastyczność i możliwość dokonywania wyboru. Stypendysta Fulbrighta opowiedział także o procedurze aplikacyjnej do amerykańskich szkół wyższych. Pokazał szereg prezentacji multimedialnych, snując szeroką panoramę dygresji merytorycznych i prywatnych – od senatora USA Jamesa Williama Fulbrighta, któryw 1946 roku założył słynny program wymiany międzynarodowej, po pierogi, których przepis w rodzinie prelegenta przetrwał dzięki polskim przodkom jego mamy o nazwiskach Koprowicz i Charczuk. Michaela sentyment do Polski poskutkował jego przyjazdem do Łomży. – Początkowo doznałem szoku kulturowego, ale po jakimś czasie oswoiłem się z nowym miejscem. Jeśli wyjedziecie do USA też doznacie szoku, ale spodoba wam się u nas – przekonywał prelegent.
Wyróżnikiem systemu szkolnictwa wyższego w Stanach Zjednoczonych jest liberal arts education. Przez pierwsze cztery semestry kształcenia uniwersyteckiego studenci uczestniczą w zajęciach z przedmiotów ścisłych, humanistycznych i artystycznych, poznają literaturę piękną, a dopiero od trzeciego roku rozpoczyna się intensywna nauka na wybranej specjalizacji. W USA istnieje kilka scenariuszy „wyścigu” po dyplom, dużą popularnością cieszą się dwuletnie studia community college, które kończą się uzyskaniem tytułu Associate Degree (poziom pomaturalny). Można je kontynuować przez kolejne cztery semestry na uniwersytecie lub w College,u uzyskując tytuł Bachelor (licencjat w przełożeniu na realia polskie). Wariant uniwersytecki zakłada kształcenie do poziomu Master (polskiego magistra). Uczelnie w USA są publiczne i prywatne, pierwsze finansowane są z podatków stanowych, drugie z funduszy prywatnych, w skład których wchodzą czesne, ale także darowizny i subwencje państwowe
Tegoroczna, szesnasta edycja International Education Week, odbywa się w dniach 13-17 listopada. Na całym świecie z tej okazji organizowane są prezentacje, wykłady, warsztaty zachęcające młodych ludzi do podjęcia nauki w USA, a naukowców do skorzystania ze staży naukowych.
Nie bądźmy obojętni
Uczelnia po raz dziesiąty włączyła się w akcję „Nie bądźmy obojętni”, której celem jest niesienie zimą pomocy osobom bezdomnym. – Gdy tylko spada temperatura odwiedzamy z policjantami pustostany, szukamy w nich ludzi, których należy przewieźć do noclegowni, bo pozostanie w prowizorycznych pomieszczeniach grozi śmiercią – mówi Milena Surgiewicz, studentka PWSIiP, od pięciu lat wolontariuszka akcji organizowanej przez Komendę Miejską Policji w Łomży.
Sygnatariuszami porozumienia „Nie bądźmy obojętni” są Straż Miejska, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, Policja, Państwowa Wyższa Szkoła Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży oraz Stowarzyszenie Pomocy Rodzinom Nadzieja.
- Ważnym elementem akcji jest wskazywanie przez mieszkańców miejsc szczególnie niebezpiecznych, w których także mogą przebywać osoby niezaradne, opuszczone. Takie punkty nanoszone są na Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa, mamy o nich wiedzę i je monitorujemy – mówi nadkom. Marek Sienkiewicz, Komendant Miejski Policji w Łomży.
W profilaktycznej akcji biorą udział studenci PWSIiP, m.in. z kierunków Pielęgniarstwo oraz Praca socjalna
Dziekan PWSIiP na falach Polskiego Radia Białystok
Profesor Bożena Waszkiewicz-Robak, Dziekan Wydziału Informatyki i Nauk o Żywności PWSIiP, będzie eksperckim głosem w audycji Polskiego Radia Białystok „Mleko bez tajemnic”. To cykl krótkich, popularnonaukowych rozmów, reportaży, których tematem przewodnim jest mleko i związane z nim ciekawostki. Rozmowa Adama Dąbrowskiego z Dziekan Bożeną Waszkiewicz-Robak będzie do odsłuchania 14 listopada o godz. 9.15. Audycja powstała jako element akcji „Mam kota na punkcie mleka”. Jej celem jest promocja produktów mlecznych pochodzących z Polski. Zapraszamy do słuchania!
Po emisji antenowej audycja będzie umieszczona także na stronie internetowej radia:
http://www.radio.bialystok.pl/mleko-bez-tajemnic/index/id/149264
Kolejnym gościem Adama Dąbrowskiego w audycji „Mleko bez tajemnic” będzie dr Marta Żebrowska-Gamdzyk z Wydziału Nauk o Zdrowiu PWSIiP.
Występy Akademiczek
Zawodniczki KU AZS PWSIP Metal-Technik Łomża rozegrały kolejne dwa spotkania w sezonie 2017/2018 w rozgrywkach I ligi kobiet w tenisie stołowym. Wygrały z drużyną UKS Champion Police, ale musiały niestety uznać wyższość wicelidera tabeli - zespołu UKS Chrobry Międzyzdroje.
Akademiczki z Łomży zmierzyły się w meczu wyjazdowym z UKS Chrobry Międzyzdroje. Gospodynie meczu były stawiane w roli faworyta całego pojedynku. Po pierwszej serii gier singlowych zawodniczki z Międzyzdrojów prowadziły 4-0. Na pierwszy punkt dla Łomży trzeba było czekać do zakończenia gier deblowych. Mecz zakończył się porażką Akademiczek 3-7. Punkty dla Łomży zdobyły: Joanna Sokołowska 0.5 pkt, Weronika Łuba 1 pkt, Monika Żbikowska 1.5 pkt.
Drugiego dnia rozgrywek zespół z Łomży podejmowała na własnym parkiecie drużyna UKS Champion Police. Tym razem to Łomżynianki były stawiane w roli faworyta. Akademiczki wywiązały się ze swojego zadania wzorowo, wygrywając mecz 7-3. W ten sposób dwa cenne punkty powędrowały na konto KU AZS PWSIP Metal-Technik Łomża. Punkty dla Łomży zdobyły: Monika Żbikowska 2.5 pkt, Joanna Sokołowska 2.5 pkt, Weronika Łuba 1 pkt, Karolina Łada 1 pkt.
Po sześciu rozegranych pojedynkach zespół KU AZS PWSIP Metal-Technik Łomża zajmuje 5 miejsce w tabeli z dorobkiem siedmiu punktów.
*Więcej szczegółowych informacji na stronie www.pzts.pl w zakładce Rozgrywki ligowe/ I liga kobiet grupa północna.
Akademia Przedszkolaka zainaugurowana
Mają zaledwie sześć lat i już zostali pasowani na studentów Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży. Kilkaset dzieci z placówek szkolnych oraz przedszkolnych zainaugurowało „Akademię Przedszkolaka”. Były występy artystyczne, egzaminy, uścisk dłoni Rektora i pasowanie berłem rektorskim na studenta. – Chcemy zaszczepić w dzieciach głód wiedzy, wykorzystać ich naturalną ciekowość świata. Każdy wiek jest dobry na zdobywanie pierwszych szlifów „naukowych”, a dziecięca energia i ciekawość to niezwykły katalizator – mówił Rektor PWSIiP dr hab. Dariusz Surowik.
W ósmej już edycji „Akademii Przedszkolaka” wezmą udział dzieci z czternastu placówek z Łomży i pobliskich miejscowości. Każdego miesiąca mali żacy będą słuchaczami wykładów. Dowiedzą się m.in. jak się zdrowo odżywiać, poznają kulturę i obyczaje innych krajów. Będą zadawać pytania, pogłębiać wiedzę. Formuła wykładów ma wykorzystywać oraz stymulować ich naturalną spontaniczność.
- Mali odbiorcy są bardzo wymagający, zauważają niuanse, które dla osób dorosłych są niewidoczne lub nieistotne. Są bacznymi obserwatorami świata, wystarczy tylko w prosty, czytelny sposób, poprzez zróżnicowane środki wyrazu, ukierunkować ich uwagę na odpowiednie tory, aby uzyskać wspaniałe efekty – stwierdziła Prorektor PWSIiP ds. nauki i współpracy z zagranicą dr Sylwia Chojnowska.
Z perspektywy dzieci „Akademia Przedszkolaka” to przede wszystkim dobra zabawa. – Było fajnie. Przyjedziemy tu jeszcze raz – mówili Lena, Kacper, Nikodem i ich koleżanki oraz koledzy.
Pomoc a nie przemoc
Studenci Pracy socjalnej spotkali się z łomżyńskimi dzielnicowymi, aby porozmawiać o przemocy w rodzinie, mechanizmach profilaktyki – w tym o procedurze Niebieskiej Karty, która chroni ofiary przed oprawcami.
Dzielnicowi z Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Łomży realizują program profilaktyczny „PoMOC a nie przeMOC”. Głównym celem akcji jest przeciwdziałanie agresji w rodzinie, głównie wobec osób starszych, schorowanych i niepełnosprawnych. Mundurowi opowiedzieli przyszłym pracownikom socjalnym o procedurze„Niebieskie Karty” oraz innych formach zapobiegania przemocy w rodzinie, problemach społecznych z jakimi się stykają zawodowo.
Program „PoMOC a nie przeMOC”ma na celu zwiększenie świadomości społecznej dotyczącej zjawiska przemocy w rodzinie oraz popularyzację wiedzy z zakresu wczesnego rozpoznawania objawów agresji rodzinnej przez pracowników socjalnych i inne osoby pracujące w środowisku osób starszych, schorowanych oraz niepełnosprawnych.
Studenci Pracy socjalnej uczestniczyli w spotkaniu z inicjatywy wykładowcy mgr Moniki Surawskiej.
Leśmian odkrywany na nowo
– Bolesław Leśmian stworzył język w języku, a dodatkowo jego wyobraźnia przekroczyła granice tożsamości narodowych - mówiła podczas sesji naukowej w PWSIiP w Łomży dr hab. Żaneta Nalewajek-Turecka z Zakładu Komparatystyki na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Dziennikarka i polonistka Anna Kaplińska-Struss, psychoanalityk Krzysztof Srebrny i filozof oraz pisarz dr Piotr Paziński zmierzyli się z poezją Leśmiana, dekodując ją na wielu poziomach. Zgadzali się, że jest to twórczość, w której Eros walczy z Tanatosem, a szał miłosnych uniesień nigdy nie oznacza bliskości z drugim człowiekiem lecz ból, kalectwo i psychiczne poranienie. – Malinowy chruśniak, to nie jest przytulne miejsce spotkań kochanków, ale kolce i cierpienie. Maliny mają także inne znaczenie, to był dawniej środek antykoncepcyjny. W wierszu „W malinowym chruśniaku” ma zatem dojść do zbliżenia, ale bez dziecka, bez konsekwencji bycia matką i ojcem – mówiła Anna Kaplińska-Struss i dodawała, że maliny znaczą to samo w innych polskich tekstach kultury: „Balladynie” Adama Mickiewicza oraz „Filonie i Laurze” Franciszka Karpińskiego.
Zofia i Bolesław
Słuchaczami zorganizowanej przez Muzeum Północno-Mazowieckie, Miejską Bibliotekę Publiczną i Państwową Wyższą Szkołę Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży sesji naukowej „Zofia i Bolesław Leśmianowie. Życie i twórczość. Miłość i sztuka” byli licealiści z łomżyńskich szkół, nauczyciele oraz przedstawiciele instytucji kultury. Jacek Chyliński, regionalista oraz badacz kultury, przedstawił dzieje rodu Chylińskich, z którego wywodziła się Zofia Chylińska, żona poety. Po rodzinie Chylińskich pozostała stara kamienica na ulicy Bernatowicza w Łomży. – Warto, aby pojawiła się na niej tablica upamiętniająca Zofię Chylińską. Ona poświęciła prywatną, znakomicie się zapowiadającą, karierę malarską dla Leśmiana. Okupiła to potwornym cierpieniem własnym akceptując przez lata zdrady męża. Należy jej się miejsce w historii waszego miasta i naszej kultury – mówiła, już w kuluarach sesji naukowej, Anna Kaplińska-Struss.
Zofia Chylińska pochodziła z szacownej rodziny łomżyńskich lekarzy, dla Leśmiana zerwała zaręczyny z narzeczonym. Była intelektualną partnerką poety, nawet w chwilach, gdy ich małżeństwo miało tylko formalny charakter, bo w życiu Bolesława pojawiały się kolejne kobiety, a jego „osobisty malinowy chruśniak dostarczał cierpienia coraz większej grupie ludzi…”
Leśmian nielubiany i odrzucony
- Trudno lubić Leśmiana za jego prywatność, gdy z winy swojego współpracownika popadł w poważne tarapaty finansowe, żona podarowała mu cenny diadem, a on go spieniężył i roztrwonił. Kochanka sprzedała mieszkanie, a on się krygował, aby wziąć od niej pieniądze. Nie był lubiany towarzysko. To człowiek, który irytował. Co tydzień zmieniał kolor brody, bo prowadził rozważania nad brody bytem i niebytem. Spójrzcie na jego zdjęcie, to nie jest mężczyzna, którego chcielibyście zaprosić na obiad – przytaczała Anna Kaplińska-Struss. Polemizował z nią dr Piotr Paziński, laureat Paszportu „Polityki” z 2009 roku w dziedzinie literatury za debiutancką powieść „Pensjonat”, pokazując drugą stronę medalu, czyli Leśmiana odrzuconego przez środowisko intelektualne, np. przez wiodących prym w polskiej poezji Skamandrytów. Człowieka, którego spotkał ostracyzm społeczny, bo był Żydem, do tego konwertytą na chrześcijaństwo. – Wyobraźcie sobie Żyda, którego córka spotyka się z narodowcem. Gdy Leśmian pyta partnera swojej córki jakie tan ma zamiary, słyszy, że przecież z Żydówką „prawdziwy polak” się nie ożeni. Poeta po takim komunikacie po prostu się położył i umarł – mówił dr Piotr Paziński. Psychoterapeuta Krzysztof Srebrny pokazywał napięcie seksualne, jakie przebija z wierszy Leśmiana i „zaświat pełen ambiwalencji”, zasiedlany prze wiele bytów, w tym Boga. – Jego stosunek do Boga był pełen filozoficznej swobody. Raz demiurg to pocieszyciel chromych, innym razem ktoś istniejący tylko hipotetycznie, zgodnie z wolą człowieka – mówił Krzysztof Srebrny.
Czytajmy Leśmiana
- Ciągle w Leśmianie coś odkrywamy. Do niedawna myśleliśmy, że „Pieśni kalekujące” to określenie sugerujące ułomności, a jest to także nawiązanie do rosyjskiej literatury, do utworu „Kaliki” Siergieja Jesienina - mówiła dr hab. Żaneta Nalewajek-Turecka i wyjaśniała, że „kaliki” etymologicznie to mężczyźni w sile wieku uprawiający ascezę, podróżujący do Ziemi Świętej, a u Leśmiana ludzie chromi, np. kulawy żołnierz, którego porzuca bezwzględna kochanka. – Niezwykle trudno tłumaczyć Leśmiana na języki obce, zwłaszcza na języki analityczne, bo polski jest językiem syntetycznym. Do tego dochodzą neologizmy, archaizmy, rytm wierszy, elementy związane z folklorem. A jednak w tak wielu krajach, wybitni tłumacze i twórcy podejmują ten potworny wysiłek. Każde tłumaczenie to pewna utrata, ale my możemy czerpać z pełnego dostępu do twórczości poety. To olbrzymi komfort dla nas Polaków. Korzystajmy zatem i czytajmy Leśmiana…
5 listopada 2017 roku minie osiemdziesiąt lat od śmierci Bolesława Leśmiana, a 22 grudnia, także bieżącego roku, sto czterdzieści lat od urodzin wybitnego poety, który wzniósł polski język na wyżyny. A mógł to uczynić, gdyż, jak twierdzili zgodnie wszyscy prelegenci sesji naukowej w PWSIiP, miał do tego języka kulturowy dystans, nie traktował go z czołobitnością i patosem.
Rozmowa o sztucznej inteligencji z profesorem Krzysztofem Michalikiem
W 1996 roku Deep Blue wygrał partię szachów z arcymistrzem Garri Kasparowem. W 2015 roku AlphaGo pokonała zawodowego gracza, Fan Hui, w starochińskiej grze planszowej GO, która jest o wiele bardziej skomplikowana niż szachy. Watson opanował umiejętności semantyczne, znokautował ludzi w popularnej w USA grze w Jeopardy, która polega na zadawaniu pytań do zasugerowanych odpowiedzi. O tym, że sztuczna inteligencja opanowała już naszą cywilizację, przekonywał, podczas wykładu Uniwersytetu Otwartego Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży, profesor Krzysztof Michalik, informatyk, praktyk oraz teoretyk AI. Przed wykładem Jolanta Święszkowska rozmawiała z profesorem Michalikiem o zagrożeniach jakie niesie sztuczna inteligencja. Zapraszamy do odsłuchania rozmowy!
Dobry występ Akademiczki
Na jedenastym miejscu zakończyła zmagania zawodniczka AZS PWSIP Metal-Technik Joanna Sokołowska w Grand Prix Polski Juniorów w tenisie stołowym. Trener Wacław Tarnacki ocenia występ podopiecznej jako bardzo dobry i wróżący nadzieję na coraz wyższe lokaty.
W Brzegu Dolnym rozegrany został Ogólnopolski Turniej z cyklu Grand Prix Polski Juniorek i Juniorów w tenisie stołowym. Reprezentantką Klubu Uczelnianego AZS PWSIP Metal-Technik Łomża była Joanna Sokołowska. W pierwszym dniu zmagań Joanna wygrała wszystkie pojedynki w grupie: 3-2 z Julią Wójcik, 3-0 z Wiktorią Wrzosek i 3-0 z Aleksandrą Jarkowską. Wychodząc z grupy na pierwszym miejscu, Joanna Sokołowska w pierwszej rundzie turnieju głównego trafiła na Beatę Daszykowską, którą pokonała w stosunku punktów 4-0. Niestety w walce o wejście do najlepszej ósemki zawodniczek w kraju musiała uznać wyższość Katarzyny Węgrzyn, ulegając 0-4. Węgrzyn ostatecznie stanęła na podium całych rozgrywek.
W późniejszych grach o przedziały miejsc 9-32, Sokołowska wygrała 3-1 z Zuzanną Gaworską oraz w takim samym stosunku setów z Wiktorią Ziemkiewicz. W kolejnej grze łomżyńska pingpongistka uległa 1-3 Julii Szymczak. W ostatnim starciu, którym była walka o wysokie, jedenaste, miejsce w kraju, nasza Akademiczka pokonała 3-2 Angelikę Janik.
- To był turniej o prestiżowej randze, dlatego bardzo pozytywnie oceniam występ Joanny – komentuje trener Wacław Tarnacki.
* Więcej szczegółowych informacji na stronie www.pzts.pl w zakładce Wydział Rozgrywek.
Mam marzenie
- Dajcie nam szansę na pracę – przekonywał Michał Jabłonowski podczas zorganizowanej w Państwowej Wyższej Szkole Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży konferencji „Zatrudnienie wspomagane szansą pracy dla osób z niepełnosprawnością intelektualną”. O swoich doświadczeniach zawodowych opowiadały osoby z niepełnosprawnością z Warszawy, Białegostoku i Łomży.
Michał Jabłonowski ma 27 lat, jest pomocą administracyjną w Powiatowym Urzędzie Pracy w Łomży. Jego szefowa, Elżbieta Olejniczak-Bazydło, twierdzi, że zatrudnienie Michała nie było proste. Potrzebne było wsparcie wielu osób oraz pokonanie oporów psychicznych. – Wszyscy kierujemy się stereotypami, boimy się odmienności. Zanim Michał do nas trafił, wiele osób pytało, jak mamy się przy nim zachowywać, jak z nim pracować. Dziś mogę podziękować Michałowi, bo tak wiele mnie, nas wszystkich, nauczył – wspominała wyraźnie wzruszona Elżbieta Olejniczak-Bazydło, zastępca dyrektora PUP w Łomży.
Michał Jabłonkowski zajmuje się archiwizowaniem dokumentów, wykonuje proste prace urzędnicze. Sprawnie i odpowiedzialnie. – Moi rodzice dali mi szansę, umożliwili dostęp do Internetu. Nauczyłem się instalować programy i z nich korzystać. W ten sposób opanowałem umiejętność gry na gitarze, komponuję muzykę – mówił Michał i prosił aby taką samą szansę dali niepełnosprawnym wszyscy przedstawiciele polskiego społeczeństwa, aby odeszły do lamusa stereotypy, że niepełnosprawni intelektualnie nadają się tylko „do łopaty”.
Jedną z form aktywizacji osób z niepełnosprawnością intelektualną jest zatrudnienie wspomagane. Idea narodziła się w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku w USA, a jej autorem był Mark Gold, wizjoner, który uwierzył, że niepełnosprawni mogą pracować na otwartym rynku pracy. – Aby zrealizować ten cel potrzebne jest wsparcie trenera pracy oraz założenie, że osoby z niepełnosprawnością mają prawo decydować o sobie, w jakich warunkach chcą pracować, czy w zakładach pracy chronionej, czy na otwartym rynku pracy, razem z osobami pełnosprawnymi – mówiła Monika Zakrzewska, wiceprezes Polskiej Federacji Zatrudnienia Wspomaganego, przypominając, że istnieje szereg dokumentów, między innymi ratyfikowana pięć lat temu konwencja Organizacji Narodów Zjednoczonych, gwarantujące wszystkim ludziom równy dostęp do rynku pracy.
Mają konta w banku i karty kredytowe
Katarzyna Gołąb i Maciej Kodłubański pochodzą z Warszawy. Pracę znaleźli dzięki wsparciu Centrum DZWONI Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną. Korzystają systematycznie ze wsparcia trenera pracy, sami dojeżdżają do miejsca zatrudnienia, maja konta w banku i karty kredytowe.
- Celem naszej konferencji jest zastanowienie się, co możemy zrobić, aby osoby z niepełnosprawnością intelektualną z Łomży także mogły podejmować pracę, abyśmy wykorzystali ich potencjał, nie skazywali na degradację, odcięcie od świata i ludzi – mówiła Lucyna Antecka, pedagog i prezes Stowarzyszenie Czas Rozwoju, która wspólnie z poseł Bernadetą Krynicką, Urzędem Miejskim w Łomży oraz Wydziałem Nauk Społecznych i Humanistycznych PWSIiP zorganizowała spotkanie praktyków, naukowców, urzędników i studentów. Lucyna Antecka parafrazowała słowa Martina L. Kinga, działacza walczącego o prawa czarnoskórych w USA, który w 1963 roku wypowiedział słynne „I Have a Dream” . – Ja także mam marzenie. Wierzę, że dzięki dzisiejszej konferencji ono się spełni – mówiła i dziękowała przedstawicielom kilkudziesięciu firm i instytucji, w których osoby z niepełnosprawnością odbywają praktyki wspomagane. Poseł Bernadetta Krynicka opowiedziała o swojej córce z zespołem Downa, dwudziestotrzyletniej Magdalenie. – Magda jest otwarta, pogodna, lubi się dobrze ubierać, wspaniale tańczy, ma chłopaka. Za rok skończy szkołę, w której spędziła trzynaście lat. Chciałabym spytać się mojej córki, co chce robić w przyszłości, ale przecież Magda nie ma żadnego wyboru, podobnie jak nie mają wyboru jej przyjaciółka Paulina, Kacper, Kuba i wiele innych osób – mówiła poseł Krynicka, przypominając, że działania integracyjne kończą się na szkole, brakuje wsparcia zawodowego, a osoby z niepełnosprawnością mogą korzystać z ograniczonych form aktywności: Warsztaty Terapii Zajęciowej, Środowiskowy Dom Samopomocy oraz dom rodzinny.
- To się zmienia, nowa podstawa programowa zakłada przysposobienie do pracy – mówiła Lidia Klaro-Celej, oligofrenopedagog oraz ekspert Ministerstwa Edukacji Narodowej, która przez lata obserwowała, w jaki sposób z aktywizacją zawodową niepełnosprawnych radzą sobie Niemcy, Węgrzy, Szwedzi, Portugalczycy. – W Barcelonie osoby z niepełnosprawnością widzimy wszędzie, pracują w gastronomii, w kawiarniach. W restauracji na obrzeżach Barcelony zamówienie przyjmowała ode mnie dziewczyna z zespołem Downa, a rachunek podliczał pan z zespołem Aspergera. Wiele musimy się jeszcze nauczyć…
Lidia Klaro-Celej przypomniała, że krokiem do samodzielności niepełnosprawnych jest własne mieszkanie. – W Warszawie mamy już sześć mieszkań treningowych, ale to ciągle za mało – mówiła.
Krzysztof Kosiński, zastępca dyrektora w Biurze Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych, przyznał, że w Polsce działa Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, ale brakuje działań systemowych. – To trudne, jak przenieść założenie projektowe, na grunt ogólnych przepisów – skonkludował.
Nowy kierunek Pedagogika
Wydział Nauk Społecznych i Humanistycznych PWSIiP w Łomży otrzymał zgodę Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego na prowadzenie studiów pierwszego stopnia z Pedagogiki. Będzie to profil praktyczny, z możliwością wyboru trzech specjalizacji: przedszkolnej i wczesnoszkolnej, doradztwa zawodowego i edukacyjnego oraz pedagogiki medialnej. Oferta dydaktyczna Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży powiększyła się tym samym o czternasty kierunek studiów.
- Będziemy kształcić kadry na potrzeby miasta oraz regionu. Profil studiów jest praktyczny, a to oznacza solidne przygotowanie do zawodu, który wiąże się z olbrzymią odpowiedzialnością – mówi dr hab. Krystyna Leszczewska, dziekan Wydziału Nauk Społecznych i Humanistycznych PWSIiP w Łomży.
Pedagogikę będzie można studiować od przyszłego roku akademickiego. Do wyboru będą trzy specjalizacje. Nowatorskim pomysłem ma być specjalizacja z zakresu pedagogiki medialnej.
- Procesy wychowawcze oraz edukacyjne przenoszą się w dużym stopniu w przestrzeń wirtualną. Dzieci oraz młodzież zdobywają wiedzę, korzystając z narzędzi i nowego obszaru obecności współczesnego człowieka, który w znikomym stopniu podlega kontroli społecznej. Przestrzeń ta do dnia dzisiejszego nie jest objęta procesami pedagogicznymi. Dlatego chcemy przygotować naszych absolwentów do pracy z młodymi ludźmi, w nowym, hybrydowym świecie, który łączy wymiar realny z wirtualnym, tak, aby mieli świadomość pewnych procesów, umieli sprawnie wykorzystywać nowoczesne technologie w celach m.in. edukacyjnych – informuje dr Sylwia Jaskuła-Korporowicz.
Podejmując decyzję o utworzeniu nowego kierunku uczelnia przeprowadziła od listopada 2016 roku do stycznia 2017 badania wśród maturzystów, aby sprawdzić ich preferencje edukacyjne. W grupie przebadanych blisko czterystu osób, m.in. z Łomży, Ełku, Ostrołęki. Zambrowa i Augustowa, największą popularnością wśród kobiet cieszyła się Pedagogika. Władze uczelni przeanalizowały także kwestie zapotrzebowania gospodarczego na pedagogów.
– Na obszarze dawnego województwa łomżyńskiego w ciągu najbliższych lat pojawi się poważny problem, połowa nauczycieli osiągnie wiek emerytalny. Nasze studia z Pedagogiki mają być natychmiastową reakcją na tę lukę. Będą to jednocześnie jedyne studia pedagogiczne w mieście, za które studenci dzienni nie będą ponosić opłat – mówi dr Sylwia Jaskuła-Korporowicz, prodziekan Wydziału Nauk Społecznych i Humanistycznych PWSIiP.
Specjalizacja z doradztwa zawodowego to z kolei odpowiedź na postulat Ministerstwa Edukacji Narodowej. Niebawem wszystkie placówki szkolne, bez względu na stopień, będą miały ustawowy obowiązek zatrudnić pedagoga, który jest jednocześnie doradcą zawodowym.
Forum przeciw wykluczeniu
Brytyjczycy Brain i Angie Savage od dwudziestu lat świadczą usługi medyczne w Afryce, on jest okulistą, ona pielęgniarkę. Obecnie pracują w tanzańskim szpitalu w Mvumi. - Zamiast inkubatorów, mamy plastikowe pojemniki, w które wkładamy nasze dzieci. Krew trzymamy w lodówce po coca-coli – mówili podczas „Forum przeciw wykluczeniu”, które odbyło się w Państwowej Wyższej Szkole Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży.
Tanzania to państwo leżące we wschodniej Afryce. Powstało w 1963 roku z połączenia dawnych koloni brytyjskich, Tnaganiki i Zinzibaru.
- To kraj, w którym ludzie najpierw idą do szamana. Do szpital trafiają, gdy są w bardzo zaawansowanym stadium choroby. Takie podejście do zdrowia, jak codzienna profilaktyka, po prostu nie istnieje - mówiła Angie Savage.
Szpital w Mvumi boryka się z różnymi problemami, niedofinansowaniem, opóźnieniami rządu w refundacji usług medycznych, brakiem leków i profesjonalnego sprzętu.
- Nasi pacjenci to przede wszystkim dzieci oraz ludzie z wirusem HIV. Wiele osób ma problemy ze wzrokiem, do nas trafiają już, gdy nic nie widzą, na przykład w wyniku zaawansowanej zaćmy – mówiła Angie Savage. – Ale są i pozytywne kwestie, dziewięćdziesiąt pięć procent dzieci w Tanzanii jest szczepionych. Nie potrzebujemy kardiologów, bo choroby serca są u nas niespotykane.
„Forum przeciw wykluczeniu. Problem wykluczenia społecznego i zdrowotnego w Afryce na przykładzie Tanzanii” odbyło się pod auspicjami Zakładu Badań Społecznych Wydziału Nauk Społecznych i Humanistycznych oraz Zakładu Pielęgniarstwa Klinicznego Wydziału Nauk o Zdrowiu PWSIiP. Prelegentami byli Angie Savage , Brian Savage, Ekia Shuma, Neema Joel Mlula.
Międzynarodowe forum
- Polska poprawia swoją pozycję w rankingach innowacyjności, np. w rankingu Bloomberga, ale stosujemy częściej innowacyjność marketingową, niż produktową. Powinniśmy łączyć innowacyjność przede wszystkim z przedsiębiorczością, bo tylko przedsiębiorstwo wytwarza wartość dodaną – przekonywał w Państwowej Wyższej Szkole Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży profesor Henryk Wnorowski, kierownik Katedry Nauk o Przedsiębiorstwie Uniwersytetu w Białymstoku. Międzynarodowe Forum Gospodarcze Subregionu Łomżyńskiego potrwa dwa dni (19-20 października). Jego inicjatorami są m.in. Starostwo Powiatowe w Łomży oraz zawiązane w 2015 roku stowarzyszenie Łomżyńskie Forum Samorządowe, które zrzesza osiemnaście samorządów.
- Wbrew głosom malkontentów nasza idea się sprawdza, integruje samorządy. Wynika to z braku kompleksów – przekonywała prezes Łomżyńskiego Forum Samorządowego oraz wiceprezydent Łomży dr Agnieszka Muzyk, witając licznych gości: samorządowców, delegacje z zagranicy, przedstawicieli ministerstw, notabli i przedsiębiorców.
Jak w Bawarii
- Chciałbym, aby Ziemia Łomżyńska była drugą Bawarią – przekonywał poseł Lech Kołakowski, przypominając, że trampoliną rozwoju regionu będą inwestycje rządowe, między innymi infrastrukturalne, budowa drogi Via Baltica, drogi krajowej 63 integrującej Kolno, Zambrów, Łomżę i Wysokie Mazowieckie. – Jestem także orędownikiem utworzenia szybkiej kolei łączącej subregion ze stolicą naszego kraju i innymi państwami – mówił poseł.
Innowacyjność regionów
Profesor Henryk Wnorowski w popularnonaukowej prelekcji odniósł się do tematyki innowacyjności. – Wiele się w tej materii zmienia w Europie. Jeszcze w 2000 roku w Strategii Lizbońskiej innowacyjność postrzegana była poprzez pryzmat konkurencyjności. Padały wówczas deklaracje, że Unia Europejska dogoni i przegoni Stany Zjednoczone. Strategia Europa 2020 odnosi innowacyjność do przedsiębiorczości. To znak, że Unia Europejska zmienia azymut z polityki socjalnej na kwestie pragmatyzmu gospodarczego – mówił Henryk Wnorowski. Profesor chwalił inicjatywę Łomżyńskiego Forum Samorządowego. – Regiony także mogą być innowacyjne. W ujęciu akademickim zajmujemy się tą tematyką na poziomie mezoekonomicznym – wyjaśnił.
Polska jest na dwudziestym drugim miejscu w rankingu innowacyjności Bloomberga. Na ranking składają się takie komponenty jak m.in. udział wydatków na badania i rozwój w stosunku do PKB (35. miejsce Polski), wydajność pracy (35. miejsce), lokalny zasięg szkolnictwa wyższego (15. miejsce).
- Rankingi, jak to rankingi, mają różne metodologie, niektóre biorą pod uwagę liczbę zarejestrowanych patentów w przeliczeniu na mieszkańców –tłumaczył profesor Henryk Wnorowski i żartował. – Znany był przypadek producenta damskich szpilek, który zgłosił na swoje wyroby sto siedemdziesiąt patentów, ale żaden z nich nie mógł być z przyczyn formalnych uznany.
Międzynarodowe Forum Gospodarcze Subregionu Łomżyńskiego potrwa dwa dni. 20 października weźmie w nim udział m.in. pochodzący z Łomży Marcin Chudziński, prezes Agencji Rozwoju Regionalnego. Forum odbywa się w Państwowej Wyższej Szkole Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży.
Studenci i stypendysta z zagranicy
- Damaszek, stolica Syrii, to starożytne miasto, zwane perłą Bliskiego Wschodu. Łomża, jest zupełnie inna i ze swoją wspaniałą naturą, przypomina mi bardziej region Sakarya w Turcji – mówi Lina Haj Ahmad, która zna już kilka magicznych, polskich słów: „dzień dobry, dziękuję, proszę, klucz, do widzenia”. Kluczem do serca młodej Syryjki jest dramat, który rozegrał się w jej rodzinnym Damaszku. Piękne miasto stało się twierdzą obronną. Ucierpieli ludzie oraz zabytki zakorzenione w starożytności, takie jak wspaniały Meczet Umajjadów. Pięć lat temu Lina uciekła przed wojną do Turcji, podjęła studia na Uniwersytecie w Sakarya. Najbliższy semestr spędzi w Państwowej Wyższej Szkole Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży, podobnie jak dwudziestu jeden pozostałych uczestników programu mobilności edukacyjnej Erasmus oraz jeden stypendysta Fulbrighta.
Pochodzą z różnych stron świat, mają odmienne doświadczenia życiowe, łączy ich PWSIiP. Elisa Dallan urodziła się w regionie Veneto w północnych Włoszech. Studiuje technologię żywności na Uniwersytecie w Parmie. – Moje studia mają bardzo szeroki zakres. Są połączeniem kilku różnych dziedzin, chemii, mikrobiologii oraz nauk humanistycznych. Wydział Nauk o Żywności PWSiP w Łomży oferuje szeroką gamę zajęć praktycznych, które pozwolą mi lepiej zrozumieć znane mi pojęcia teoretyczne – mówi Elisa. Łomża to dla niej miasto bardzo skoncentrowane, wszystkie sklepy można odwiedzić pieszo, komunikacja miejska jest niedroga i dobrze rozwinięta, a taksówkarze mili.
Michael Gilmor pochodzi z Huntington w centrum Long Island w stanie Nowy Jork. Jest stypendystą Fulbrighta, prestiżowego programu wymiany amerykańskiego Departamentu Stanu. Ukończył biochemię, ale w planach ma studia z medycyny lub prawa oraz pracę w dyplomacji. Przez najbliższe miesiące będzie nauczycielem w Wydziale Informatyki i Nauk o Żywności PWSIiP. Z Polską łączą go więzy krwi, które mimo przemijania pokoleń, pozostawiły sentyment do polskiej kultury. Przodkowie mamy Michaela wyemigrowali z Polski. W dzieciństwie, razem z babcią, dekorował wielkanocne pisanki. Ceni Polaków za nacisk jaki kładą na rozwój nauk ścisłych.
- Po przyjeździe do Łomży doznałem kulturowego szoku. Ale sklepiki na każdym rogu, pędzące autobusy komunikacji miejskiej i przyjazne twarze na ulicach. To wszystko zaczęło przypominać mi moją rodzinną miejscowość – mówi Michael.
Syryjka Lina Haj Ahmad uważa, że największym atutem Łomży jest wspaniała zieleń, rzeka, regionalny krajobraz oraz uprzejmość mieszkających tu ludzi. – Gdy przyjechałam do akademika przyjęli mnie bardzo miło polscy studenci, pomogli wnieść bagaże. Na uczelni dział współpracy międzynarodowej zorganizował dla nas kurs języka polskiego oraz tydzień adaptacyjny – mówi Lina. – Wgłębialiśmy się w polską kulturę i obyczaje. Poznałam miłe dziewczyny z Łomży.
Inauguracja 2017
Ośmiuset studentów Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży rozpoczęło naukę na trzynastu kierunkach. Na uroczystej inauguracji roku akademickiego obecny był dr Jarosław Gowin, wicepremier oraz minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Rektor PWSIiP dr hab. Dariusz Surowik, informował, że atutem łomżyńskiej uczelni jest jej siła naukowa i innowacyjność. – Posiadamy kategorię naukową „B”, jesteśmy na trzecim miejscu w rankingu czasopisma „Perspektywy” w kategorii Państwowych Wyższych Szkół Zawodowych. Przez kilkanaście lat naszego istnienia pozyskaliśmy blisko sto milionów złotych, m.in. z programów operacyjnych Unii Europejskiej – wyliczał rektor Surowik, który pierwszego września przejął stery w największej uczelni na Ziemi Łomżyńskiej.
Rektor PWSIiP przypomniał, że obecny rok to czas dużych zmian, siedem instytutów zostało przekształconych w trzy wydziały. Odniósł się także do nowych regulacji, proponowanych przez resort ministra Gowina.
– Pewne zmiany postrzegamy jako bardzo korzystne, na przykład te związane ze zwiększeniem autonomii uczelni, inne przyjmujemy z niepokojem. Szanowny panie premierze, jeżeli nie będziemy mogli pozyskiwać dotacji na badania statutowe, to utracimy impuls do rozwoju naukowego – mówił dr hab. Dariusz Surowik.
Od 2013 roku PWSIiP posiada kategorię naukową „B”. Z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego uczelnia pozyskała od tego czasu, na utrzymanie potencjału naukowego, milion sześćset tysięcy złotych. – Zamierzamy wykreować w Łomży impuls rozwoju naukowego, który będzie sprzyjał regionalnej gospodarce w segmentach najbardziej pożądanych, bo opartych na wiedzy. Bez silnej uczelni w Łomży nie wyjdziemy z pułapki niskich płac i nie zniwelujemy zapóźnień rozwojowych naszego miasta – przestrzegał rektor „Państwówki”.
Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego dr Jarosław Gowin, mówił, że procedowana w jego resorcie „Ustaw 2.0” ma stworzyć dobry klimat dla polskiej nauki. Przypomniał, że polska racja stanu wyrażana była przez stulecia istnienia Polski poprzez środowisko akademickie, poczynając od utworzenia w 1364 roku Uniwersytetu Jagiellońskiego, po szkoły pijarskie, Komisję Edukacji Narodowej. Wicepremier akcentował, że utrwalone przez środowiska inteligenckie klisze tożsamościowe, pozwoliły przetrwać Polsce zabory i późniejsze historycznie formy totalnego zniewolenia.
– Wiedzieli o tym Niemcy w ’39 roku, rozpoczynając represje od aresztowania i zesłania do obozów profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego. Przez ostatnie dwadzieścia osiem lat w polskiej nauce wydarzyło się wiele dobrego, ale wszyscy chyba mamy poczucie, że mogło być lepiej – przekonywał wicepremier i dodawał, że motorem zmian będą nowe regulacje w szkolnictwie wyższym oraz korespondująca z nimi Strategia na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju wicepremiera Mateusza Morawieckiego.
Wykład inauguracyjny „Jak nauka radzi sobie z niepełną informacją” wygłosił profesor Max Urchs, filozof, logik, z pochodzenia Niemiec, autor wielu publikacji, także popularnonaukowych. Była to czternasta inauguracja w historii uczelni i jednocześnie pierwsza z udziałem władz dziekańskich.
Przekazanie insygniów władzy rektorskiej
Przekazanie insygniów władzy rektorskiej oraz odsłonięcie portretu byłego rektora PWSIiP miały miejsce podczas uroczystego posiedzenia Senatu Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży. Były to pierwsze obrady Senatu pod przewodnictwem nowego rektora, dr. hab. Dariusza Surowika, który dziękował swojemu poprzednikowi, dr. hab. Robertowi Charmasowi (kadencje 2009-2013, 2013-2017), za wyznaczenie kierunku zmian w PWSIiP, a dr hab. Krystynie Leszczewskiej (prorektor od 2008 do 2017 roku) za współkierowanie uczelnią.
- To były lata niezwykle ważne dla naszej uczelni, lata gwałtownych przemian. Dzięki trafnym i odważnym decyzjom pana rektora posiadamy kategorię naukową „B”, jesteśmy na trzecim miejscu w prestiżowym rankingu czasopisma „Perspektywy”. Możemy myśleć o kolejnych etapach rozwoju naukowo-dydaktycznego, m.in. o uzyskaniu uprawnień do nadawania stopni doktora w dwóch dyscyplinach wiedzy i zmianie statusu na akademię – mówił dr hab. Dariusz Surowik, rektor PWSIiP.
Insygnia władzy rektorskiej
Berło to atrybut władzy i mądrości, łańcuch – godności urzędu i odpowiedzialności za kierowanie nim.
- Przekazuję berło, symbol niezwykle ważny, bo upominający nas wszystkich, że słowo rektora jest w rzeczywistości akademickiej najważniejszą, ostateczną instancją. Słowo rektora to świętość. Przekazuję także łańcuch, symbol ciężkiej pracy, licznych obowiązków, odpowiedzialności za dalsze losy uczelni. Niech jego ciężar nigdy pana rektora nie przytłacza, ale określa jasno cel i kierunek w jakim należy zmierzać. Jestem przekonany, że insygnia władzy rektorskiej trafiają w dobre i niezwykle odpowiedzialne ręce – mówił dr hab. Robert Charmas, rektor PWSIiP dwóch kadencji, przekazując swojemu następcy uczelniane atrybuty władzy.
Podczas uroczystego posiedzenia Senatu odsłonięty został portret rektora, dra hab. Roberta Charmasa, autorstwa malarza Roberta Sokołowskiego. Rektor dr hab. Dariusz Surowik oraz Prorektorzy dr Sylwia Chojnowska i dr hab. Krzysztof Prokop, dziękowali władzom uczelni poprzedniej kadencji za odpowiedzialne kierowanie nią. Rektorzy Dariusz Surowik i Robert Charmas podziękowali także za pracę i kreatywność dyrektorom siedmiu, nieistniejących już instytutów PWSIiP, które zostały od pierwszego września obecnego roku zastąpione przez trzy wydziały – Nauk o Zdrowiu, Nauk Społecznych i Humanistycznych, Informatyki i Nauk o Żywności.
Zwycięstwo pingpongistek
Zawodniczki KU AZS PWSIP Metal-Technik Łomża odniosły, przed własną publicznością, wysokie zwycięstwo nad GLKS Nadarzyn. Było to trzecie spotkanie łomżyńskich pingpongistek w sezonie 2017/2018 w rozgrywkach I ligi kobiet.
Przyjezdne były stawiane w roli zdecydowanego faworyta. Mecz zakończył się jednak wynikiem 8-2 dla Łomży. Po raz pierwszy zaprezentowała swoje umiejętności nowo nabyta zawodniczka z Litwy - Ugne Baskutyte. Na korzyść drużyny z Łomży punktowały: Baskutyte Ugne 2.5 pkt, Sokołowska Joanna 1.5 pkt, Żbikowska Monika 1.5 pkt, Łada Karolina 0.5 pkt, Łuba Weronika 2 pkt. Po trzech rozegranych pojedynkach zespół KU AZS PWSIP Metal-Technik Łomża zajmuje trzecie miejsce w tabeli rozgrywek.
*więcej szczegółowych informacji na stronie www.pzts.plw zakładce Rozgrywki ligowe/ I liga kobiet grupa północna.